Muzeum historii kolejnictwa powstanie w pilskiej parowozowni? Szanse na to widzą przedstawiciele PKP, prezydent Piły oraz członkowie Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska z Wrocławia, która wystąpiła o środki unijne na ten cel.
Szansa na remont parowozowni i powstanie w niej muzeum kolejnictwa pojawiła się niedawno. Na początku sierpnia Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, działająca przy muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej zgłosiła projekt do Marszałka Województwa Wielkopolskiego. W sierpniu zarząd województwa zarekomendował pilski projekt do włączenia do realizacji w ramach kontraktu. Teraz akceptacja wniosków leży po stronie rządu.
- Ta lista ma być listą rozszerzającą kontrakt pomiędzy rządem a województwem. Jest duża szansa, że w przypadku zaakceptowania go, wszystkie strony, które startują w tych projektach, bo jest ich w tej chwili 15, takie dofinansowanie otrzyma - tłumaczy Piotr Głowski, prezydent Piły.
Całkowity koszt projektu oszacowano wstępnie na 9 mln złotych. Aż 85 proc. tych kosztów to byłaby dotacja unijna, a pozostałe 15 proc. wkład własny wrocławskiej fundacji. Nowo powstałe muzeum miałoby działać właśnie pod skrzydłami Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Ale aby tak się stało Okrąglak musi być wpisany do programu operacyjnego na lata 2014-2020. Czy zostanie wpisany? Wciąż nie ma pewności. Jeśli nie będzie tej dotacji?...
- To praktycznie będziemy stać w miejscu, a wręcz z tego co słyszeliśmy, kolej nie jest do końca zainteresowana nawet wypełnieniem prawomocnego nakazu konserwatora zabytków. Zastanawiam się bardzo, jaki ruch wykona konserwator, gdyż termin rozpoczęcia prac upłynął w grudniu zeszłego roku - zastanawia się Piotr Chamczyk, prezes Stowarzyszenia Parowozownia Pilska Okrąglak.
Parowozownia, która jest jedynym zabytkiem klasy europejskiej w regionie, niszczeje od lat. Konserwator zabytków pod koniec ubiegłego roku wystąpił do władz PKP z nakazem zabezpieczenia dachu budynku, co miało zapobiec jego dalszej dewastacji. Przed upłynięciem wyznaczonego terminu PKP wystąpiło do konserwatora o pozwolenie na przeprowadzenie niezbędnych prac. Niestety tych właściciel zabytku nie wykonał do dziś, bo PKP miało inne priorytety...
- Kwestie ekonomiczne przez bardzo wiele lat były kluczowe dla funkcjonowania grupy PKP. My teraz mając już ten dług praktycznie u końca spłacania, przystępujemy do działań, które mają na celu odnalezienie się w nowej rzeczywistości - zapewnia Michał Beim, członek zarządu PKP S.A.
Niestety nie padła żadna deklaracja co do wypełnienia nakazu konserwatora.
Na początku lipca PKP zleciło prace zabezpieczające zabytkową wieżę ciśnień. Prace wykonano. PKP ogłosiło też przetarg na wykonanie zabezpieczenia dachu samego Okrąglaka