Blisko pięć godzin policjanci z wałeckiej jednostki poszukiwali zaginionego. 68-letni mieszkaniec gminy Człopa po sprzeczce rodzinnej, wyszedł z domu i zaginął. Odszukano go dzięki użyciu drona.
Policjanci z wałeckiej jednostki o godz. 11.00 otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 68-latka. Mężczyzna po sprzeczce rodzinnej wyszedł z domu, informując bliskich, że nie ma zamiaru wracać. Jeden z członków rodziny próbował go nakłonić do powrotu. Nieskutecznie. Także pracownik socjalny nie namówił go do zmiany planów.
Mężczyzna wszedł w pole obsiane kukurydzą. Po dwóch godzinach 20 policjantów rozpoczęło poszukiwania mężczyzny. Pomagali im strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Mielęcina i Człopy.
- Wiadomo było, że 68-latek porusza się o kuli, choruje na cukrzycę i jest po przebytym udarze mózgu. Policjanci poprosili o pomoc w poszukiwaniach mieszkańca Wałcza, który posiada drona. Ten nie zawahał się ani chwili - informuje mł. asp. Beata Budzyń, rzecznik prasowy wałeckiej policji.
Tuż przed 18.00 odnaleziono 68-latka. Mężczyzna był cały i zdrowy. Zdążył przemieścić się nad jezioro w Człopie.