Policjanci z Wałcza zatrzymali mieszkańca gminy Wałcz, który zagroził podpaleniem mieszkania. Za spowodowanie zagrożenia dla wielu osób, 38-latek trafił na trzy miesiące do aresztu.
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę około godziny 23.30 w jednej z miejscowości pod Wałczem. 38-letni mężczyzna zagroził podpaleniem mieszkania w budynku zamieszkiwanym przez dwanaście rodzin. Mężczyzna był pijany.
- 38-latek wszczął awanturę w trakcie, której wyzywał, bliskich słowami wulgarnymi, po czym oblał pomieszczenie i jego wyposażenie cieczą o zapachu benzyny i zagroził podpaleniem. W lokalu przebywała kobieta i pięcioro dzieci w wieku od 4 do 14 lat - relacjonuje mł.asp. Beata Budzyń, rzecznik prasowy wałeckiej policji.
Wszyscy zdążyli opuścić budynek jeszcze przed przybyciem policji. Mężczyznę zatrzymano. Przyznał się do winy. Tłumaczył funkcjonariuszom, że chciał nastraszyć żonę.
38-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Za popełniony czyn mężczyźnie może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.