„Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego w Salonie Kulturalnym TV ASTA. We wtorek w kinie Helios po projekcji filmu odbyło się spotkanie z reżyserem.
Rozmowę z Wojciechem Smarzowskim poprowadził Janusz Wróblewski z tygodnika Polityka. Padały też pytania z sali. Emocji nie brakowało, bo na projekcji filmu byli też przesiedleńcy z Kresów Wschodnich, którzy historię rzezi na Wołyniu znali z przekazów swoich dziadków i rodziców.
- To nie jest film antyukraiński - podkreślał na spotkaniu z widzami Wojciech Smarzowski, reżyser "Wołynia".
Zapytany o aktualność przesłania obrazu, mówił, że zaczął nad filmem pracować w 2012 roku jeszcze przed Euromajdanem na Ukrainie i przed problemem uchodźców w Europie.
- Ten film miał być i jest antywojenny w przesłaniu, nie chcę by politycy jakiejkolwiek opcji go zawłaszczali, to nie jest film lewacki, ani prawicowy, on jest antywojenny - podkreślał Wojciech Smarzowski.
„Wołyń” to epicki dramat historyczny, który rozgrywa się w małej wiosce, zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy. Akcja filmu obejmuje okres 6 lat, od wiosny 1939 do lata 1945 roku. Oczami bohaterki, Zosi Głowackiej widzowie obserwują toczące się wypadki zapoczątkowane wybuchem II wojny światowej, a w 1943 roku, wybucha pożoga mordów i okrucieństwa. Oddziały UPA atakują polskie osady. Niekiedy Polacy z równą bezwzględnością biorą odwet na Ukraińcach.
Organizatorami Salonu Kulturalnego byli Krzysztof Meszyński i TV ASTA. Retransmisja ze spotkania z reżyserem Wojciechem Smarzowskim w czwartek o godz. 16.30 na antenie TV ASTA.
fot. Sławomir Nakoneczny