Trzcianka ginie w mroku. Światło pojawia się i znika...Tymczasowy brak oświetlenia na ruchliwych ulicach stwarza często zagrożenie dla pieszych i kierowców. Wystarczy moment nieuwagi i tragedia gotowa.
Kilka dni temu do takiej tragedii doszło na ulicy 27 stycznia w Trzciance. Pod kołami motoru zginęła starsza kobieta. Co było przyczyną wypadku ? Nadmierna prędkość czy może panujące w tym miejscu egipskie ciemności, które ograniczają widoczność.
- Trzeba uważać, naprawdę. Trzeba uważać. Na przykład na Grottgera osiedle, też tak samo było, raz było, raz nie było, raz świecą, raz nie świecą - mówi mieszkanka Trzcianki
I choć w Trzciance lamp ulicznych jest ponad dwa tysiące to często się zdarza, że wiele z nich jest zepsutych, lub po prostu nie są włączone. Tak też i było w momencie wypadku. Awaria spowodowała, że na tym fragmencie ulicy panowały egipskie ciemności...
- Uszkodzenia czy awarie są, że tak powiem, kumulowane. Nie znaczy to, że czekamy całymi miesiącami, to jest dosyć systematyczne. Często my nie wiemy, że lampa w jakimś tam rejonie nie świeci. - tłumaczy Witold Putyrski, kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej i Infrastruktury Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Trzciance.
Urzędnicy starają się na bieżąco kontrolować czy dana lampa świeci, czy też nie. Przyjmowane są też zgłoszenia telefoniczne, a firma Enea prowadzi system elektronicznego powiadamiania. Wypadki drogowe to jednak nie tylko wina kierowców, ale także nierozwaga pieszych.
- Mamy już okres jesienno-zimowy i to w tym okresie właśnie piesi najbardziej narażeni są na zdarzenia, na potrącenia przez pojazdy. Co powinni robić? Przede wszystkim używać elementów odblaskowych, w nie się wyposażyć. Tak, żeby byli widoczni. - mówi mł. asp. Justyna Przybył z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie
By jednak piesi byli widoczni potrzebne jest także sprawne oświetlenie, a do czasu rozwiązania sprawy z wadliwymi lampami kierowcy i piesi muszą zachować szczególną ostrożność by znów nie doszło do tragedii.
