Był protest, czy go nie było?

---

Czy i kto był ubrany na czarno? - to pytanie zadane prze radnego dyrektorowi krajeńskiego gimnazjum. Radny podejrzewa, że 3 października nauczyciele manifestowali w miejscu pracy poglądy polityczne, co jego zdaniem jest niedopuszczalne. Autor pisma domaga się by osoby biorące udział w tak zwanym czarnym proteście zostały przez dyrektora wskazane i rozliczone.

Chociaż od tak zwanego "czarnego protestu" upłynął miesiąc, okazuje się że ta forma manifestowania poglądów zapada w pamięć, a dzień 3 października ciągle nie daje spokoju krajeńskiemu radnemu. Dariusz Żurek poprosił bowiem dyrektora gimnazjum o wskazanie ilu nauczycieli tego dnia ubrało się na czarno. - Uważam, że każdy nauczyciel wie w jaki sposób powinien być ubrany i ma to być strój, który przystoi do tej profesji. Jestem facetem i nawet czasami żona robi mi zarzuty, że nie zauważam, że ktoś się w jakiś sposób ubrał. Myślę, że potraktowałem to pismo bardzo poważnie i udzieliłem odpowiedzi zgodnej z prawem. Manifestacji na pewno nie było - zapewnia Andrzej Pietrzak, dyrektor Gimnazjum w Krajence.

Sam Dariusz Żurek nie chciał rozmawiać przed kamerą. Obawia się posądzenia o dążenie do sławy. Obiecuje jednak, że dyrektorowi Pietrzakowi na pismo odpisze. Uzyskana odpowiedź go bowiem nie satysfakcjonuje.

Fragment pisma A. Pietrzaka do D. Żurka:

  1. Nieznane mi są akty prawne, na podstawie których pracodawca powinien dokumentować sposób ubierania się pracowników. W związku z tym nie wiem jak ubrani byli pracownicy szkoły w dniu 3 października 2016 r.
  2. Nie można wyciągać konsekwencji w stosunku do osób, które nie łamią obowiązującego prawa.

O komentarz do sprawy tej korespondencji poprosiliśmy burmistrza Krajenki. - Martwi mnie sytuacja, w której sprawy poruszane na forum Sejmu i Senatu trafiają do samorządów gminnych. Pan dyrektor Pietrzak wspominał czasy, kiedy jako młody człowiek w latach 80' był na początku swojej kariery przesłuchiwany pod kątem swoich poglądów politycznych. Rzeczywiście dzisiejsza sytuacja i ta, która miała miejsce ponad 25 lat temu są zbieżne - mówi Stefan Kitela, burmistrz Krajenki.

W związku z obietnicą radnego Dariusza Żurka, który zapewnia, że nie zostawi tak odpowiedzi od dyrektora, możliwym jest, że dzień 3 października będzie w Krajence żywy jeszcze długo.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group