Koniec śledztwa w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Do Sądu Okręgowego w Poznaniu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Adamowi Z. 25-latek pochodzący z Piły odpowie za zabójstwo Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym.
Dla przypomnienia.
Ewa Tylman ostatni raz widziana była w nocy z 22 na 23 listopada ubiegłego roku. To własnie wtedy kamery monitoringu miejskiego na ulicy Mostowej i przy moście św. Rocha w Poznaniu, zarejestrowały obraz Tylman idącej w towarzystwie kolegi z pracy, Adama Z. Po czym kobieta zaginęła, a Adam Z. automatycznie został głównym podejrzanym jej zniknięcia.
25-latek pochodzący z Piły w grudniu zeszłego roku usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Od tamtego momentu mężczyzna przebywa w areszcie. Jego zeznania były wiele razy zmieniane. Adam Z. nie przyznaje się do winy.
Zwłoki Ewy Tylman znaleziono dopiero pod koniec lipca. Stan rozkładu był tak zaawansowany, że nie udało się ustalić bezpośredniej przyczyny śmierci kobiety. Tego także nie wyjaśniły dodatkowe badania przeprowadzone przez biegłych z zakresu medycyny sadowej.
Jednak zgromadzone w czasie śledztwa mocne dowody spowodowały, że śledczy prowadzący sprawę uznali, że mogą skierować do sądu akt oskarżenia.
W przyszły poniedziałek odbędzie się specjalna konferencja prasowa na której zostaną przedstawione szczegóły tej sprawy.
Adamowi Z. za zabójstwo z zamiarem ewentualnym grozi nawet dożywocie.