Jedno podwórko, pięć spółdzielni, kilka płotków i konflikt. Wracamy dzisiaj do sprawy sprzed miesiąca, w której to przedstawiliśmy sytuację mieszkańców pięciu bloków nieopodal Placu Zwycięstwa w Pile. Brak dostępu jednej ze wspólnot do drogi publicznej od lat był zarzewiem konfliktu mieszkańców tamtego rejonu. Sprawa po kilkunastu latach sporów ma teraz zmierzać do finału.
Mieszkańcy kwartału ulic Bohaterów Stalingradu, Śródmiejskiej, Sikorskiego i Kilińskiego od kilkunastu lat nie mogli dojść do porozumienia ze sobą nawzajem i Gminą Piła. Konflikty doprowadziły do grodzenia swoich działek i braku remontów dróg. W wyniku tego, plac w centrum miasta wygląda jak pobojowisko a jedna ze wspólnot nie ma dostępu do drogi publicznej. Teraz sprawa ma zmierzać do finału.
- Przejmiemy te tereny w ramach postępowania administracyjnego, i wykonamy również na terenie, który jest w planach zagospodarowania przestrzennego oznaczony jako KW drogę i miejsca postojowe. To będzie nasz wkład w uporządkowanie tamtej sytuacji - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły
Urząd Miasta chce to zrobić poprzez wykorzystanie rządowej specustawy dotyczącej budowy autostrad. Zdaniem urzędników zawiera ona przepisy, które umożliwiłyby wydanie tzw. decyzji „zridowskiej”. Dzięki niej gmina miałaby pozwolenie na budowę oraz pozbawiłaby właścicieli nieruchomości prawa własności bądź użytkowania wieczystego gruntu. Kontrowersje wzbudza jednak to którędy droga ma przebiegać.
- W toku postępowania sądowego zostały opracowane przez biegłego geodetę trzy warianty lokalizacji drogi, która zapewni dojazd do kwartału ulic. Te trzy warianty pokrywają się z wariantami, które już po zakończeniu postępowania opracowała gmina. Oprócz tego gmina przygotowała jeszcze dwie możliwości, natomiast została wybrana ta przez którą aktualnie odbywa się dojazd - tłumaczy Julita Grzegrzółka, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UM Piły
Czyli wariant na mapce oznaczony nr II, znajdujący się przy skrzyżowaniu Śródmiejskiej z ul. gen. Sikorskiego. Właśnie w tym miejscu miałaby przebiegać nowa droga dojazdowa do kwartału ulic. Takim wyborem zaskoczona jest prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, która zarządza budynkiem mieszczącym się obok planowanego dojazdu.
- W przypadku wariantu drugiego, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, wjazd jednokierunkowy na drodze wewnętrznej bo to nie jest nawet droga, ma tylko szerokość 3 metry i niestety budynków się nie przestawi - zwraca uwagę Teresa Franczyszyn prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej
Zdaniem prezes tak powstała droga nie spełniałaby żadnych norm jak chociażby odległość od okien budynku. Takie powstałe ucho igielne stwarzałoby także zagrożenie dla tamtejszych mieszkańców, gdyż wejście do budynku znajdowałoby się wprost przy ruchliwej drodze, po której jeździliby nie tylko mieszkańcy ale także dostawcy czy kierowcy chcący znaleźć darmowe miejsce parkingowe w centrum miasta. Nie mówiąc już o dojeździe karetek czy straży pożarnej.
Wariant forsowany przez gminę jest najwęższym dojazdem do kwartału ulic. Szersze o ponad 10 metrów przy ul. Kilińskiego czy ul. Sikorskiego nie zostały wybrane a tam właśnie część wspólnot widziałaby drogę jako najbardziej korzystne rozwiązanie.
- Pewnie bardziej fortunne byłoby rozwiązanie z ustanowieniem dojazdu między budynkami na ulicy Sikorskiego ale cóż, w tej chwili gmina rozdaje karty, cieszymy się, że wreszcie znajdzie to swój szczęśliwy finał, niezależnie od tego którędy, byle by było - mówi Ryszard Knap, członek zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Plac Zwycięstwa 14,15,16 w Pile
Aktualnie gmina jest na etapie ustalania odszkodowań. Procedura jest jednak długotrwała. Prezydent ma nadzieje, że wszystko uda się zakonczyć w przyszłym roku. Po zakończeniu postępowania gmina ma zabezpieczyć w budżecie środki na remont.