Stop 67 – między innymi pod takim hasłem Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów. Dzisiaj politycy z dumą oświadczają, że ten punkt kampanii dołączył do sztandarowego „500+” i chwalą się obniżeniem wieku emerytalnego. O czym poinformował poseł Marcin Porzucek podczas spotkania z mediami.
– Poprzedni wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet, 65 dla mężczyzn. Chcemy, aby to Polacy sami decydowali, czy chcą pracować do 60, 65 lat. Jak ktoś ma siłę, ma ochotę, ma zdrowie i jest dla niego praca, może sobie pracować nawet do 70, oczywiście wyrabiając sobie większą emeryturę - mówi Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP.
Obniżenie wieku emerytalnego to oczywiście ogromne koszty dla budżetu państwa – rzędu nawet kilkunastu miliardów rocznie. Środki na ten cel Prawo i Sprawiedliwość zamierza znaleźć uszczelniając system podatkowy. Według szacunków rocznie z polskiego systemu podatkowego wypływa nawet 50 miliardów zł poprzez niepłacenie podatku VAT.
