Urząd Miasta od dwóch lat prowadzi rozmowy z zagranicznym inwestorem, który chce otorzyć w Pile swój zakład. Zatrudnienie miałoby liczyć nawet 1000 osób. Jednak aby tak się stało, trzeba poszerzyć teren Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Pile bo działka którą dysponuje miasto jest za mała.
Urząd stara się więc o utworzenie Podstrefy Piła na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Na ostatniej sesji, Rada Miasta przychyliła się do prośby prezydenta o wystosowanie apelu do rządu, który od pół roku zwleka z podjęciem decyzji w tej sprawie.
- My rozmawiamy o bardzo dużym przedsiębiorcy, który docelowo chciałby tutaj utworzyć miejsca pracy liczone być może w tysiącach. Prawdopodobnie byłaby to największa inwestycja jaką Piła miała, przynajmniej w ostatnich kilkudziesięciu latach - mówił Piotr Głowski, prezydent Piły
Tym tajemniczym inwestorem ma być amerykańska firma. Ze względu na tajność prowadzonych rozmów nie padła żadna nazwa przedsiębiorstwa. Rozmowy urzędników z przedstawicielami firmy trwają dwa lata. Pół roku temu inwestor podjął decyzję o ulokowaniu swojego zakładu w Pile, jednak działki którymi dysponuje miasto są za małe. Z tego powodu w lipcu Rada Miasta na nadzwyczajnej sesji wyraziła zgodę na poszerzenie strefy.
- My jako władze samorządowe, prezydent miasta wraz z urzędem, zrobiliśmy już wszystko co w naszej mocy aby umożliwić ten rozwój, daliśmy wszystkie możliwe instrumnety, niekiedy pewnie nadwyrężając dużo czasu i pracy żeby to przygotować i w tym momencie pozostaje nam już tylko jeden tego typu argument czyli apel - mówi, Przemysław Gawroński, radny Rady Miasta
Bowiem ostatecznie o tym czy na terenie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej powstanie pilska podstrefa decydować będzie Rada Ministrów.
- Dwukrotne wizyty odbyły się w ministerstwie. Obietnice były różne. Ostatnie to były takie, że ostateczny termin przyjęcia czy rozszerzenia tej strefy to jest dzień 12 grudnia już jako ostateczny. Okazało się, że jednak nie - mówi Krzysztof Szewc, zastępca prezydenta miasta
A inwestorowi zależy na czasie. Rywalizacja o nowa fabrykę odbywa się nie tyle pomiędzy miastami w Polsce, co krajami. Piła ma być na pierwszym miejscu. Na drugim znajdować ma się Rumunia. Jeśli chodzi o formalności, Urząd Miasta jest w pełni przygotowany.
- Posiadamy pełną dokumentację. Złożyliśmy wniosek aplikacyjny także o pozyskanie środków aplikacyjnych na współfinansowanie tego przedsięwzięcia w 2017 roku. Są plany aby wystartować z przetargami jak najszybciej tę infrastrukturę prawie że równolegle z realizacjami tego potencjalnego inwestora realizować - mówi Jolanta Sobieszczyk, dyrektor Wydziału Rozwoju i Funduszy Europejskich UM Piły
W piątek prezydent miasta jechał w tej sprawie na rozmowy do Minsterstwa Rozwoju.
Teraz bowiem wszystko w rękach rządu.