Koniec głośnej sprawy w którą zamieszany jest wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Trzciance. Mariusz Łuczak wraz z trzema wspólnikami na początku tego roku upozorował kradzież swojego auta i próbował wyłudzić ponad 20 tysięcy złotych od firmy ubezpieczeniowej. Teraz za karę ma sprzątać gminne chodniki.
Sprawa Mariusza Łuczaka zaczęła się w połowie stycznia tego roku. Wtedy właśnie znany biznesmen, sołtys jednej ze wsi w gminie Trzcianka i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zgłosił na policję kradzież swojego samochodu. Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził fakt, że mężczyzna tuż po zgłoszeniu sprawy udał się do firmy ubezpieczeniowej po odszkodowanie w wysokości 25 tysięcy złotych. Jak się okazało kradzieży nie było. W marcu Mariusz Łuczak usłyszał zarzuty a pod koniec listopada padł wyrok.
- Mariusz Ł. , Dariusz G. oraz Sylwester R. złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator uczestniczący w tej rozprawie nie sprzeciwił się, do wniosków tych przychylił się też sąd. W związku z tym w dniu 22 listopada zapadł wyrok skazujący. - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance
Wiceprzewodniczący za popełnione czyny został skazany na rok i trzy miesiące ograniczenia wolności. Będzie on wykonywał przez ten czas nieodpłatne prace społeczne. Mężczyzna będzie musiał także wpłacić 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonych. Czy Mariusz Łuczak dalej będzie pełnił funkcję radnego?
- Pozbawionym mandatu musi być osoba która została skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za działanie umyślne.- tłumaczy Edward Joachimiak, przewodniczący Rady Miejskiej w Trzciance -
Dlatego wyrok ograniczenia wolności nie zamyka furtki skazanemu na bycie w dalszym ciągu trzcianeckim radnym. Z niepotwierdzonych informacji Mariusz Łuczak nie ma zamiaru zrezygnować z zajmowanego stanowiska. I podtrzymuje słowa które wypowiedział podczas trwającego postępowania.
- Na pewno będę się udzielał, nawet jak bym mandat złożył. Takim człowiekiem jakim byłem będę cały czas. - mówił w marcu Mariusz Łuczak wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Trzcianki
Pozostali skazani przez 10 miesięcy wykonywać będą prace społecznych i zobowiązani zostali wpłacić po tysiąc złotych do wyznaczonej instytucji. Cała trójka musi ponieść także koszty postępowania. Czwarta osoba zamieszana w sprawę sfingowania kradzieży samochodu Mariusza Łuczaka nadal nie przyznaje się do winy. Wobec niej toczy się odrębne postępowanie.