Miasto planuje przejąć lotnisko. Pomysł nie jest nowy, bo takie starania były już czynione dwa lata temu. Wtedy się nie udało, ale teraz wiele wskazuje na to, że operacja zakończy się powodzeniem.
O przejęciu terenów lotniska przez gminę Piła mówi się od dwóch lat. Wtedy starostwo powiatowe na czele z ówczesnym starostą, Franciszkiem Tamasem postanowiło zrzec się obiektu na rzecz skarbu państwa. Argument był jeden – zbyt wysokie koszty utrzymania lądowiska. Władze miasta uważają, że wcale tak nie jest, a wydatki związane z utrzymaniem i inwestycjami nie są, aż tak duże. Obecnie gmina przygotowuje wszystkie niezbędne dokumenty potrzebne do przeprowadzenia transakcji i przejęcia terenów lotniska.
- Forma na pewno będzie bardzo tanią, bo ona tak naprawdę opiera się w dużej części na działaniach wolontariatu i współpracy różnych podmiotów, które zagospodarują ten teren. My ze swojej strony doprowadzimy do tego, żeby wymagania związane z certyfikacją lotniska, jako lotniska cywilnego dla General Aviation, czyli lotniska dla małych samolotów odbyło się szybko - mówi prezydent Piły, Piotr Głowski.
Teraz przed miastem przygotowanie formalnego wniosku i notarialnego aktu przejęcia. Z faktu przejęcia lądowiska cieszy się pilski aeroklub, który współpracuje w tej kwestii z magistratem. Według Sławomira Palusa, to właśnie miasto gwarantuje rozwój lądowiska i przeprowadzenie niezbędnych prac. Ma to także zapewnić większy ruch na lotnisku, które i tak już teraz jest mocno eksploatowane. Korzystają z niego zarówno aeroklub, prywatne szkoły latania, czy biznesmeni.
- Na pewno rozwój tego obiektu wpłynie pozytywnie na rozwój tego lotnictwa małego, biznesowego. No bo w chwili obecnej to jest takie błędne koło. Nie ma takiego dużego ruchu, bo część pilotowa nie przylatuje, z tego względu, że potrzeba tutaj pewnych inwestycji, które zapewnią bezpieczeństwo - tłumaczy Sławomir Palus, dyrektor Aeroklubu Ziemi Pilskiej.
" target="_blank">
W zakres tych inwestycji wchodzą między innymi odpowiednie oświetlenie, ogrodzenie terenu, czy oznakowanie terenów lądowania. Koszt wszystkich tych prac ma wynieść około 1,5 miliona złotych. Mieszkańcy Piły w większości pozytywnie oceniają proces przejęcia lotniska przez miasto. Dostrzegają liczne korzyści, które ma otrzymać gmina.
- Bardzo dobra inicjatywa, bo to jest potrzebne gospodarczo. Bo Piła się rozwija i handolowo i tak dalej. Ekonomicznie przede wszystkim.
- Może w końcu się coś będzie działo. Bo tak to było wojsko przedtem, była jakaś rozrywka. A teraz cisza, nic się nie dzieje.
- Raczej lotnisko nie posłuży tutaj do lotów gdzieś międzymiastowych większymi. Większe samoloty nie będą miały jak wylądować.
To nie do końca prawda, bo pas startowy jest na tyle szeroki, że mógłby tam wylądować nawet i ogromny boeing. Wprawdzie na razie się na to nie zanosi, ale kto wie. Być może jeżeli cała operacja zakończy się sukcesem, to lotnisko będzie tętnić życiem. A zagraniczni inwestorzy widząc łatwą i szybką możliwość dostania się do miasta, będą skłonni zainwestować tu swoje pieniądze. Bo jak powszechnie wiadomo czas to pieniądz.