Dzik, czy koń? Pomylić nie sposób, a jednak. Myśliwy biorący udział w polowaniu na terenie gminy Złotów, zastrzelił rasowego konia pasącego się na terenie stadniny. Mężczyzna przyznał się do winy, powołuje się na pomyłkę.
Ustaliliśmy kto dokonał tego czynu. Ta osoba przesłuchana w charakterze podejrzanego przyznała się do tego, że strzelała do zwierzęcia. Według wyjaśnień tej osoby miał to być dzik. Takie wyjaśnienia ten mężczyzna złożył. - mówi prokurator rejonowy w Złotowie, Sebastian Drewicz
Śledczy zabezpieczyli wszystkie sztuki broni należące do myśliwego oraz nabój, który został
wyjęty z ciała konia. Zostaną one poddane badaniom mającym na celu ustalenia, czy nabój rzeczywiście pochodzi z broni podejrzanego. Mężczyźnie postawiono zarzut zagrożony karą pozbawienia wolności do lat dwóch, prokurator będzie wnioskował także o zobowiązanie myśliwego do pokrycia szkody związanej z wartością zwierzęcia. Właścicielka konia wyceniła go bowiem na 40 tys. euro. W przypadku wydania wyroku skazującego przez sąd, skazanemu odebrane zostanie również pozwolenie na broń.