Dwa martwe ptaki zostały znalezione na jeziorze Zamkowym w Wałczu. Przyczyną ich śmierci była ptasia grypa. Jest to pierwszy przypadek pojawienia się tej choroby w historii miasta.
– Jest to potwierdzone laboratoryjnie, wyniki są pozytywne, nie ma żadnych wątpliwości co do tego. Do tej pory nie było w Wałczu żadnego przypadku tej choroby. Podjęliśmy decyzję o pobraniu próbek i wysłaniu tego materiału do badań do Puław. Jedna kaczka i jeden łabędź padły na wirus typu H5N8 - potwierdza Ryszard Sawicki, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wałczu.
W związku z pojawieniem się ptasiej grypy w mieście Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał rozporządzenie w którym między innymi zakazuje polowań na ptactwo oraz karmienia wolno żyjących ptaków. Mieszkańcy miasta jednak ignorują ten komunikat.
Prowadzone będą również inspekcje wszystkich gospodarstw, w których znajduje się drób. Przed fermami właściciele muszą instalować maty dezynfekcyjne.
Mieszkańcy miasta i okolic są proszeni o zgłaszanie przypadków zachorowań ptactwa. Wirus ptasiej grypy nie jest niebezpieczny dla ludzi.