Niemal pół miliona złotych na nagrody dla urzędników powiatu, ponad 300 tysięcy dla pracowników magistratu w Pile. Równie hojni dla swych pracowników byli burmistrzowie i starostowie z regionu. Sprawdziliśmy, jakie są stawki nagród na osobę są w Pile, Złotowie, Trzciance i Wałczu. Wiemy, kto dostał najwięcej
Urzędnicy zadowoleni, mieszkańcy zniesmaczeni. Poszło o premie, jakie swoim pracownikom przyznali włodarze gmin i powiatów. Chodzi nie tylko o kwotę, ale także o uzasadnienie, za co ją dostali. Pracownicy samorządowi nie mogą dostać nagrody z byle jakiego powodu. Nagradzać można tylko za „szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”. Szerokie pojęcie tej definicji pozostawia dużą uznaniowość władzom.
- Systematyczność, wykonywanie i jakość tej pracy. Nagroda ma charakter motywacyjny, dlatego jest przyznawana dwa razy w roku - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
I tak w Złotowie nagrody otrzymało 37 pracowników. Średnia wysokość gratyfikacji na jednego urzędnika wyniosła 4000 złotych netto. Nagrody przyznawane są dwukrotnie – raz na dzień pracownika samorządowego, drugi na koniec roku. Podobny system jest w Wałczu. Tu jednak trudna sytuacja finansowa wymusiła rezygnację z części gratyfikacji.
- Jest dzień samorządowca, w którym czasami pracownicy dostają nagrody. Niestety u Nas takiej tradycji nie ma. Jest to spowodowane względami finansowymi. Jeżeli się środki znajdą to na koniec roku takie nagrody przyznajemy i w 2016 roku one też miały miejsce w grudniu – zaznacza Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza
I tak w grudniu wałeccy urzędnicy otrzymali od 800-set do 3000 złotych nagrody. Na gratyfikacje dla swoich urzędników nie szczędził prezydent Piły, Piotr Głowski. Średnia wysokość nagród dla dyrektorów wydziału wyniosła około 3200 złotych brutto. Szeregowi urzędnicy mogli liczyć na niższe bonusy.
- Łączna pula nagród przyznanych pracownikom UM w Pile wyniosła 322 tys. złotych. Nagrody otrzymało 201 pracowników na 246 zatrudnionych w UM w grudniu 2016 roku – podkreśla Jagoda Oburota, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Pile
Jak się okazuje, w Trzciance mocno zaangażowani są prawie wszyscy urzędnicy, bo nagrody nie otrzymał tylko jeden pracownik. Łączna pula wyniosła 176 tys. złotych. Najwięcej pieniędzy powędrowało do kieszeni zastępcy burmistrza – 4 950 złotych. Skarbnik gminy otrzymał 3050 złotych, a sekretarz 2140. Ale burmistrz Krzysztof Czarnecki, nie chciał wypowiedzieć się dlaczego niemal wszyscy pracownicy je otrzymali. Natomiast starosta czarnkowsko-trzcianecki przeznaczył na nagrody 131 tys. złotych, a gratyfikacje otrzymało 87 urzędników.
- Skarbnik i sekretarz powiatu otrzymali po 3500 zł. Naczelnicy wydziałów to kwota oscylująca w granicach 2400, a pozostali pracownicy około 1300 zł – mówi Piotr Urbaniak, rzecznik prasowy starosty czarnkowsko-trzcianeckiego.
Najwięcej w całym regionie na nagrody przeznaczył powiat pilski. Zostały one wręczone pracownikom w dwóch transzach. Jedna na konto urzędników wpłynęła w styczniu, druga w grudniu.
- Łączna kwota na nagrody to 440 tysięcy złotych i jest to kwota brutto. Natomiast co do wysokości to była ona dosyć zróżnicowana – zaznacza Tomasz Pawłowski, skarbnik powiatu pilskiego.
Skarbnik i sekretarz powiatu dostali od 2 700 do 5 tysięcy złotych. Dyrektorzy wydziałów od 1200 do 4200 złotych, a pozostali pracownicy od 284 złotych do 4 tysięcy.
No i na deser powiat złotowski. Tu nagrody otrzymało 102 pracowników, co stanowi 97% całej załogi. Świadczy to o tym, że złotowscy urzędnicy wyróżniali się w pracy szczególnymi osiągnięciami zawodowymi. Średnia kwota gratyfikacji wyniosła tutaj ponad 3 300 złotych!