Czy w Pile brakuje karetek ? Zaledwie 5 pojazdów pogotowia ratunkowego musi wystarczyć na całą Piłę i powiat pilski. To jedna karetka na 30 tys. mieszkańców. Ratownicy nie pozostawiają złudzeń, to stanowczo za mało.
Kilka dni temu do 54-letniego mężczyzny, u którego doszło do zatrzymania funkcji życiowych zostali wezwani strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Pile. Po przybyciu na miejsce natychmiast przystąpili do ratowania życia. To nie pierwsza tego typu akcja, w którą zaangażowali się pilscy strażacy.
Jesteśmy przygotowani merytorycznie. Strażacy co trzy lata przechodzą takie egzaminy rety certyfikacyjne. Na co dzień szkolimy się w tym zakresie, ale również posiadamy wyposażenie na swoich pojazdach ratowniczych, które pozwala udzielić tej kwalifikowanej pomocy. - mówi rzecznik prasowy KP PSP w Pile, mł. bryg. Zbigniew Szukajło
Pojawia się jednak inne pytanie. Gdzie w tym czasie był zespół ratowania medycznego? W powiecie pilskim stacjonuje pięć karetek, z czego dwie w samej Pile. W tym czasie wszystkie były w terenie. Czy ta liczba zespołów jest wystarczająca ? Jak pokazują tego typu zdarzenia najwidoczniej nie.
Czy przydałaby się jeszcze jedna karetka? Być może tak. Biorąc pod uwagę, że w samej Pile te dwie karetki realizują 500 zdarzeń miesięcznie to jest to dość duże obciążenie. - mówi dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile, Rafał Szuca
Duże obciążenie, także finansowe. Zakup przystosowanej do potrzeb ratowania życia
karetki to wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Powiat pilski mógłby zakupić pojazd jednak nie znajdzie pieniędzy na zapewnienie etatów. To już rola wojewody
Powiat jest zawsze otwarty i na pewno spełni swoje obowiązki. Jeżeli wojewoda przydzieli nam jednostkę, to powiat ją skonsumuje i zakupi samochód do dyspozycji. - mówi wicestarosta pilski, Stefan Piechocki
Zarząd Powiatu deklaruje podjęcie rozmów na ten temat nie tylko z wojewodą ale też z parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości.
Jeżeli będzie decyzja, że zagwarantowane byłyby środki na zakup tej karetki to jeśli chodzi o zespół ratownictwa to podejmuje się takiej rozmowy. Być może uda nam się znaleźć wspólne rozwiązanie. - mówi poseł RP, Prawo i Sprawiedliwość, Marcin Porzucek
Kto jednak miałby w takiej karetce jeździć? I tu mamy kolejny problem. Wciąż brakuje ratowników medycznych. Naprzeciw zapotrzebowaniu wychodzi Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Pile, która od lat kształci w tym zawodzie.
My kształcimy dobrych fachowców, mamy akredytacje w kształceniu ratowników medycznych. Są to studia 3 letnie, trudne, 3900 godzin, czyli jak porównam ze studiami inżynierskimi 2000 godzin. Do tego ogromna ilość praktyk. - mówi rektor PWSZ w Pile, dr hab. Donat Mierzejewski
Osobny temat to uzasadnione wezwanie zespołu ratowania medycznego. Karetka to nie przychodnia na kółkach. Ratownicy szacują, że nawet osiem na dziesięć wyjazdów to przypadki niewymagające ich pomocy i zawiezienia chorego do szpitala. Gdy na domową wizytę lekarza trzeba czekać kilka godzin to łatwiej zadzwonić pod trzy dziewiątki. Wtedy jednak karetki może zabraknąć w innym miejscu....