Adam Z. - pilanin oskarżony w głośnym procesie w sprawie śmierci Ewy Tylman dziś opuścił areszt. Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowił zamienić środki zapobiegawcze z aresztu na dozór policyjny. Może także zmienić się kwalifikacja czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na nieudzielenie pomocy.
Podczas dzisiejszego posiedzenia Sąd Okręgowy w Poznaniu, gdzie toczy się proces w sprawie śmierci poznanianki Ewy Tylman zadecydował, że oskarżony w tej sprawie Adam Z. opuści areszt. Mężczyzna przebywał za kratkami od grudnia 2015 roku. Sąd uznał dziś, że wystarczającymi środkami zapobiegawczymi będzie zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny. Pilanin dwa razy w tygodniu musi stawiać się na komendzie policji w miejscu swojego zamieszkania. Dziś nie było go w sądzie. 25-latek odpowiadać będzie teraz z wolnej stopy. Prokuratura zamierza jednak odwołać się od tej decyzji sądu.
W miniony piątek przewodniczący składu poinformował, że może zostać zmieniona także kwalifikacja czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na nieudzielenie kobiecie pomocy, za co grozi już tylko do 3 lat więzienia.
Przypomnijmy: Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada 2015 roku. Podejrzewano, że mogła się utopić w Warcie. Później tropy poprowadziły do dwa lata młodszego od niej kolegi z Piły.
Adam Z. nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów.