Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu umorzyła śledztwo w sprawie zatrutej wody Żywiec Zdrój. Śledczy odrzucili możliwość pojawienia się chemikaliów w zakładzie produkcyjny lub hurtowni.
Do zdarzenia doszło 1 września 2016 roku. Maciej Z. po spożyciu płynu z półlitrowej butelki doznał poparzenia ust i gardła mieszaniną substancji chemicznych. Mężczyzna miał wziąć oryginalnie zamkniętą butelkę ze zgrzewki i z niej się napić, co skutkowało poparzeniem gardła chemikaliami.
Prokuratorskie poszukiwania źródła skażenia wody, eksperymenty procesowe i kontrole w fabrykach i hurtowniach przez które przeszły butelki, niczego nie dały. W zakładzie produkcyjnym należącym do ojca pokrzywdzonego stwierdzono natomiast preparat o podobnym składzie do stwierdzonych w wodzie chemikaliów, czyli Butanox M 50. Jednak nie stwierdzono, by ktoś ten płyn mógł dolać do wody. Prokuratura nie zdołała wyjaśnić, kto i dlaczego mógł zatruć wodę w butelkach przeznaczonych dla Macieja Z. Wiadomo, że nie stało się to ani w zakładzie, w którym woda jest butelkowana, ani w hurtowniach, do których trafiła. Decyzja o umorzeniu sprawy jest nieprawomocna.