Jaka jest prawda o pilskim schronisku?

18.03.2017   Autor: Redakcja
---

Czy w schronisku Piła Leszków jest tak źle jak alarmują wolontariusze? Gmina uspokaja, że wyniki kontroli nic nie wykazały. By jednak rozwiać wszelkie wątpliwości zorganizowano konferencje poświęconą zapobieganiu bezdomności zwierząt oraz sytuacji w schronisku.

Kodi w kwietniu 2016 roku został wyciągnięty ze schroniska w Leszkowie. Miał 14 lat i był psem nikomu niepotrzebnym. Stwierdzono u niego grzybice, świerzb, spondylozę i dysplazję stawów biodrowych. W schronisku nikt o niego nie dbał. – W schronisku nie zrobiono nic by mu pomóc, czyli nie dawano tabletek przeciwbólowych, zastrzyków przeciwbólowych, w ogóle go nie zdiagnozowano. Wystarczyło zrobić zwykłe zdjęcie rentgenowskie i byłoby wiadomo co temu psu jest - mówi Małgorzata Mila, właścicielka Kodiego.

Kodi znalazł nowy dom. O takim szczęściu mogą tylko pomarzyć inne psy ze schroniska. By sytuacja uległa diametralnej poprawie, w Pile zorganizowano konferencję poświęconą zapobieganiu bezdomności zwierząt oraz złej sytuacji w schronisku Piła Leszków. - Za 2016 rok do firmy wpłynęło ponad 3 miliony złotych. Z relacji pana Jażdżewskiego wygląda, że tylko 2,2 mln. Gminy twierdzą, że mają prawie 800 psów w tych schroniskach, a pan doktor Jażdżewski, że tylko 540. Więc tu się dość dużo rzeczy nie zgadza - mówi Paweł Suski, poseł RP, inicjator konferencji.

Tych nieprawidłowości zdaniem posła Pawła Suskiego jest dużo więcej. To może być także przyczynek by sprawę skierować do zbadania przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group