Kto będzie mógł, a kto nie? Która partia wystawi kandydata, a która poprze kandydata innej partii. Chociaż do wyborów samorządowych jest jeszcze sporo czasu, już zaczynają się przygotowania. Koto zasiądzie na fotelu prezydenta Piły i mówi o tym bez kokieterii?
Jednym z pierwszych kroków w wyborczych przygotowaniach jest między innymi nominacja na stanowisko koordynatora okręgowego w okręgu pilskim posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Porzucka. Jak podkreśla zainteresowany, dla PiS-u priorytetem w wyborach są sejmiki wojewódzkie, ale i na fotel prezydenta PiS kandydata wystawi.
– Nie będę państwa kokietował. Oczywiście nie wykluczam tego, że mogę w tych wyborach wystartować. Jestem szefem lokalnego komitetu Prawa i Sprawiedliwości, posłem z Piły. Natomiast nie jest tak, że ta decyzja została podjęta. - mówi Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP, PiS
Podczas spotkania z mediami nie zabrakło także odniesień do planowanych zmian w ordynacji wyborczej wyborczej. Choć Marcin Porzucek podkreśla, że jeszcze nie ma projektu ustawy, ale jeżeli powstanie w takim kształcie o jakim mówią media to może poważnie namieszać na wszystkich szczeblach samorządu. Mieszane uczucia jeżeli chodzi o dwukadencyjność ma Paweł Dahlke. Jak twierdzi jest za wprowadzeniem takich ograniczeń, ale nie zgadza się, aby prawo działało wstecz. Uważa też, że zasada ta powinna dotyczyć przede wszystkim parlamentarzystów.
– Politycy są do tych swoich stołków, to tego przysłowiowego koryta przywiązani cały czas i tak naprawdę zawodowo nie potrafią już nic robić. - tłumaczy Paweł Dahlke, radny Rady Miasta w Pile, Lewica Razem
Zniesmaczenia wdrażaniem tych reform na krótko przed wyborami nie rozumie poseł Porzucek, który twierdzi że Platforma Obywatelska sama dokonywała podobnych zmian.
– Nikt jakoś wtedy larum nie podnosił. - dodaje Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP, PiS
Na ewentualne wdrożenie tych zmian w życie przygotowany jest Piotr Głowski, zresztą jak zapewnia, nie tylko na takie.
– Od dłuższego czasu mówię o tym, że mamy plan na wszelkie okoliczności, również te najgorsze związane z dwukadencyjnością. - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły
Powagę sytuacji dostrzega także PSL. Stefan Piechocki dostrzega w zbliżających się wyborach niebezpieczeństwo łamania demokracji. Zapewnia jednak, że właśnie dlatego PSL kandydata na fotel prezydenta Piły wystawi.
– Na pewno mamy osobę godną wymiany stanowiska na szczeblu prezydenta Piły. - mówi Stefan Piechocki, szef powiatowych struktur PSL, wicestarosta pilski
Niestety, szef powiatowych struktur PSL i wicestarosta pilski konsekwentnie nie chce zdradzić o kim mówi, zapewnia jedynie, że stawia na młodość i doświadczenie, a zapytany czy chodzi o Krzysztofa Paszyka, odpowiada z kokieterią.
Z równie dużym dystansem do zagadnienia zdaje się podchodzić starosta pilski Eligiusz Komarowski, który jak twierdzi – o swoim rzekomym starcie do wyścigu o fotel prezydenta dowiedział się z właśnie z jego wpisu na Facebook.
– Jeżeli tak poważny polityk jak prezydent miasta Piły, były senator z imienia i nazwiska wymienia moją osobę jako potencjalnego kandydata na prezydenta miasta Piły, to ja na pewno muszę się nad tym zastanowić. - tłumaczy Eligiusz Komarowski, starosta pilski
Wybory samorządowe powinny się odbyć jesienią 2018 roku. Powinny, bo nie ustają spekulacje, że mogą zostać przyspieszone.