Remont drogi wojewódzkiej nr 188 na trasie Piła – Złotów coraz bardziej daje się we znaki kierowcom. Niestety mamy złe wiadomości – planowane na koniec maja zakończenie inwestycji zostało przesunięte o kolejne dwa miesiące.
Chociaż postępy w pracach widać gołym okiem, jak na przykład tu w Skórce, czy w Żeleźnicy, to nie wszyscy spoglądają na te place budowy z optymizmem. Przede wszystkim kierowcy, szczególnie ci pokonujący trasę Piła - Złotów codziennie, mają już tych remontów dość. Aktualnie najgorzej jest w Blękwicie, tu na światłach czeka się najdłużej.
- Za długo to trwa. Ciężko się dostać gdziekolwiek. Kiedyś jeździłem pół godziny do Złotowa, teraz prawie godzinę, jest masakra, trzy razy się stoi - skarżą się kierowcy.
I stać się będzie, i to dłużej niż obiecywano. Wykonawca miał bowiem uporać się z pracami do końca maja bieżącego roku, już wiadomo, że na nową, w pełni przejezdną
drogę trzeba będzie poczekać dłużej.
– Wykonawca robót, firma Skanska wysłała do nas pismo z prośbą o wydłużenie terminu zakończenia realizacji przebudowy drogi 188 w miejscowości Krajenka i w miejscowości Blękwit. Zaproponowali termin zakończenia zadania na 31 lipca, zarówno w przypadku miejscowości Krajenka, jak i miejscowości Blękwit - tłumaczy Roman Świergiel z Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu.
Wykonawca swój wniosek uzasadnił niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi panującymi zimą oraz kolizją projektowanego kanału deszczowego z istniejącymi kanałami energetycznymi. Skanska na miesiąc oddała także plac budowy firmie Enea na czas instalacji oświetlenia. WZDW do wniosku się przychylił.