Pilskie starostwo powiatowe zaciąga dwumilionową pożyczkę na termomodernizację budynku przy ulicy wojska Polskiego w Pile. Obiekt, w którym mieszczą się poradnie specjalistyczne od wielu lat stoi zaniedbany. Teraz zyska nowy wygląd. Prace powinny ruszyć jeszcze w tym roku.
- Pomyśleliśmy o jednej rzeczy. Skoro mamy najemców, którzy odzywają się, że mają coraz większe koszty ogrzewania i z drugiej strony pojawiła się okazja do wzięcia dwu milionowej, na preferencyjnych warunkach łącznie z 15% umorzeniem pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska to stwierdziliśmy, że dla dobra mieszkańców Piły dla dobra mieszkańców powiatu pilskiego, którzy korzystają z tych usług leczniczych, korzystają często z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa to warto w ten budynek zainwestować - mówi Eligiusz Komorowski, starosta pilski
Zgodę na pożyczkę wyraziła rada powiatu pilskiego. Na remont tego obiektu nie można było liczyć na dotacje zewnętrzne, ponieważ poradnie są wynajmowane komercyjnie między innymi przez lekarzy. Pożyczone środki bedzie trzeba spłacać przez dziesięć lat. Część długu zostanie umorzona po zakończeniu termomodernizacji. Także wczoraj radni zadecydowali o przekazaniu ponad stu tysięcy złotych na sam projket termomodernizacji Szpitala Specjalistycznego. Bez projketu nie bedzie można starać się o dofinansowanie ministerialne na ten cel. Według wstępnych szacunków ocieplenie i remont elewacji szpitala pochłonie nawet kilkanaście milionów złotych.
- Służba zdrowia a zwłaszcza w tym kontekście szpitale mają liczne problemy finansowane i rożne źrodła, z których mogą płynąć środki na wzmocnienie funkcjonowania szpitalu, zwłaszcza takiego jak Szpital Specjalistyczny w Pile, który świadczy usługi dla całego regionu północnej wielkopolski są potrzebne - mówi Grzegorz Wądołowski, radny powiatu pilskiego
Podczas tej sesji radni usłyszeli też skargi pilskich sadowników, przymrozki mogą spowodować poważne straty w polnach. Rada więć skieruje apel do wojewody wielkopolskiego oraz ministerstwa rolnictwa z prośbą o odszkodowania dla sadowników.
- Mamy codziennie powtórkę spadku temperatury w nocy poniżej zera. Były dni gdyntemperwtuea spadała poniżej ośmiu stopni i dzisiaj mozemy określić już, że to są nieodwracalne straty, jeśli chodzi o sadownictwo, o czereśniach, o brzoskwiniach i o wiśni mówimy, że to jest powyżej 50% - mówi, Stefan Piechocki, wicestarosta pilski
Na razie nie wiadomo, czy długo utrzymująca się niska temperatura spowoduje klęskę żywiołową, a od tego w dużej mierze zależy pomoc państwa dla poszkodowanych sadowników.