Wąskotorówki, a nawet traktorki na torach

04.07.2017   Autor: Redakcja
---

Kolejki z Poznania, Żnina czy miejscowy „Rubinek”, między innymi takie pojazdy pojawiły się na siódmy zlocie miłośników kolejek wąskotorowych w Białośliwiu. Impreza przyciągnęła fanów kolei z całej Polski. Organizatorzy zaplanowali wycieczki miejscowym pociągiem, niestety ich plany częściowo popsuli złodzieje, którzy ukradli część torów.

W Białośliwiu po raz siódmy odbył się zlot miłośników kolejek wąskotorowych. Impreza przyciągnęła fanów kolejnictwa z całej Polski.

- Dużo ludzi, jest co pokazać, jeszcze pamiętam czasy jak jeździłem tą ciuchcią - mówi jeden z uczestników zlotu.

W Białośliwiu pojawiła się między innymi kolej Maltanka z Poznania, czyli parowóz Borsig wożący turystów wokół jeziora Malta. Na zlocie pojawił się również Px ze Żnina. Punktem kulminacyjnym imprezy była parada pojazdów. Udział w niej wzięła między innymi miejscowa atrakcja, czyli Rubinek - lokomotywa spalinowa z silnikiem Maybacha rumuńskiej produkcji.

- Sto sztuk w latach siedemdziesiątych przywędrowało do Polski i tylko tyle zostało wyprodukowanych tego typu. Obecnie czynnie działających na tor 600 mm 4 sztuki w tym nasza - mówi Jarosław Olejniczak z Towarzystwa Wyrzyska Kolejka Powiatowa.

Do Białośliwia przyjechali również właściciele nietypowych kolejek przeznaczonych do jazdy po sześćset milimetrowych torach. W tym pan Wiesław Motyl z Ostrowa Wielkopolskiego, który wraz z synem przerobił traktor ogrodowy na mały pojazd szynowy. Pracę nad nietypową kolejką trwały kilka miesięcy.

- To jest nasza pasja, wraz z synem lubimy pojazdy szynowe i postanowiliśmy przystosować ten traktorek do torów, dorobiliśmy do niego wagonik i przyjeżdżamy pojeździć sobie
- opowiada Wiesław Motyl, właściciel traktora szynowego.

Podczas zlotu zaplanowano także przejazdy kolejką wąskotorową. Niestety święto popsuli złodzieje, którzy ukradli część torów na trasie do Łobżenicy. Przez to podróż musiała zostać skrócona.

- Niestety, im dalej od Białośliwia tym gorszy stan torowiska
- żali się Jerzy Borzych, prezes Towarzystwa Wyrzyska Kolejka Powiatowa.

Złodzieje na sprzedaży szyn mogli zarobić około 20 tysięcy złotych. Odbudowa kosztuje znacznie więcej – za same tylko tory trzeba zapłacić 50 tysięcy.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group