Wracamy do tematu rozbudowy pilskiego Aquaparku. Po ostatnim materiale do naszej redakcji zgłosili się kolejni poszkodowani przedsiębiorcy, którym firma Prefabet Białe-Błota nie zapłaciła pieniędzy za wykonane prace.
Na początku lipca informowaliśmy o problemach z płatnościami jakie ma Prefabet Białe-Błota względem firm, które pracowały przy rozbudowie Aquaparku. Dziś do naszej redakcji zgłaszają się kolejni poszkodowani przedsiębiorcy. To między innymi Elkon, Piotra Koniecznego z Piły i firma geodezyjna Sattelgeo. Ciągle także pojawiają się pretensje do Urzędu Miasta o brak wsparcia.
- Miasto nas tak potraktowało bardzo odpychająco, tak jakbyśmy byli problemem - żali się Szymon Sieg, firma geodezyjna Sattelgeo.
Problemem jest jednak fakt, że żadna z poszkodowanych firm nie była oficjalnie zgłoszona jako podwykonawca do Urzędu Miasta w Pile. Wtedy sytuacja byłaby prosta, a urzędnicy mieliby możliwości prawne, aby przedsiębiorcom udzielić wsparcia.
– My tych podwykonawców, którzy teraz się ujawniają w materiałach medialnych poznaliśmy tak naprawdę dopiero na sam koniec, czyli w połowie maja. Oni po prostu się ukrywali, występowali na budowie pracując w kamizelkach generalnego wykonawcy, do czego zresztą sami się przyznali - odpowiada Jolanta Sobieszczyk, dyrektor wydziału rozwoju i funduszy europejskich w UM w Pile.
I tu pojawiają się wątpliwości. Czy możliwe, żeby inwestor, czyli Urząd Miasta przez kilka miesięcy nie wiedział, że na budowie prace wykonują inne firmy niż Prefabet Białe-Błota? Czy zwyczajnie nie chciał wiedzieć? Poszkodowani przedsiębiorcy już wcześniej zgłaszali się do miasta. Otrzymali nawet odpowiedź.
- Informuję, że dnia 6 lutego 2017 roku wpłynęło do Urzędu Miasta w Pile zawiadomienie o wykonywaniu robót przez firmę Dźwigus na rzecz przedsiębiorstwa przemysłu Prefabet Białe-Błota w związku z realizacją wyżej wymienionej zadania, czyli to jest rozbudowa Aquaparku - dodaje Robert Sankowski, firma Dźwigus.
Tym bardziej, że bez wielu zadań, które realizowali poszkodowani przedsiębiorcy na placu budowy nie mogłyby toczyć się pewne prace. Firma geodezyjna Sattelgeo przy rozbudowie Aquaparku była od samego początku.
- Pierwsi wbiliśmy palik, który świadczył o tym, gdzie ten budynek się w ogóle znajduje. Tak naprawdę to my, może nie tyle, że decydowaliśmy, ale wyznaczaliśmy położenie tego obiektu w terenie - przekonuje Szymon Sieg, firma geodezyjna Sattelgeo
Co teraz pozostanie poszkodowanym przedsiębiorcom? Spór sądowy, dodatkowe koszty i dochodzenie swoich praw przed wymiarem sprawiedliwości.
– Mogą dochodzić wyłącznie od wykonawcy, chyba, że jak powiedziałem wykażą, że solidarna odpowiedzialność inwestora polega na tym, że wiedział o tym, albo zgłoszone jemu były te firmy podwykonawcze, które wykonywały roboty - mówi Krzysztof Wyrwa, adwokat.
Swoich roszczeń dochodzić będzie także Urząd Miasta w Pile. W najbliższym czasie do Sądu Rejonowego w Pile ma wpłynąć stosowny pozew. Urzędnicy zapowiadają także, że jeszcze w lipcu ma zostać ogłoszony przetarg na dokończenie prac przy rozbudowie pilskiego Aquaparku.