W okolicach barki Missisipi na rzece Gwdzie, na powierzchni wody unosi się substancja nieznanego pochodzenia. Do akcji wkraczają strażacy. Z dna rzeki wydobywają beczkę z niebezpieczną substancją. Taki scenariusz zakładały ćwiczenia strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Pile. Wzięło w nich udział ponad 50 mundurowych.
Strażacy ćwiczyli na Gwdzie przez trzy dni. Nieopodal barki mieli zlokalizować źródło skażenia wody w rzece, na powierzchni której unosiła się substancja nieznanego pochodzenia. Na miejsce zostali wysłani strażacy ze Specjalistycznej Grupa Ratownictwa Wodno–Nurkowego oraz Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno–Ekologicznego Państwowej Straży Pożarnej w Pile.
- Nurkowie w ubraniach chemicznych przystąpili do działań. Zlokalizowali beczkę na dnie rzeki Gwda. Te beczkę wydobyli na powierzchnię i przetransportowali do brzegu. Na brzegu czekali już ratownicy chemicy, którzy przejęli tę beczkę, zabezpieczyli ją w Overpacku, czyli w takim zbiorniku specjalnym gdzie nie następuje rozszczelnienie tej substancji niebezpiecznej - tłumaczy mł. bryg. Zbigniew Szukajło oficer prasowy PSP w Pile.
Następnie specjalnym urządzeniem zwanym spektrometrem zbadali co to za ciecz. W tym przypadku, na potrzeby ćwiczeń został wykorzystany amoniak. Każdy ze strażaków wydobywających niebezpieczny ładunek przeszedł przez specjalną komorę z płynem odkażającym. W ćwiczeniach wzięli udział strażacy z dwóch pilskich jednostek.
- Ilość zdarzeń jest coraz większa. Niestety trochę zdarzeń drogowych, w tym wypadki drogowe, ale również zdarzeń na wodzie. Aura może nie do końca sprzyja, jednak ten wypoczynek letni pojawia się w zakresie ratownictwa. Musimy ćwiczyć, musimy być gotowi - zapewnia bryg. Rafał Mrowńiski komendant PSP w Pile.
Gotowi do działania w najróżniejszych i często ekstremalnych warunkach. W ciągu trzech dni w ćwiczeniach udział wzięło 50 strażaków.
fot. kpt. Paweł Kamiński, PSP w Pile