22-letni mieszkaniec Złotowa odpowiedzialny za fałszywy alarm bombowy w złotowskim hospicjum, ma na swym koncie także podpalenie. W połowie lipca spłonęły materiały budowlane o wartości ponad 60 tysięcy złotych.
- W połowie czerwca anonimowy rozmówca poinformował, że w złotowskim Hospicjum im. Św. Elżbiety podłożony jest ładunek wybuchowy. Alarm okazał się fałszywy. A już w połowie lipca na placu budowy domu jednorodzinnego w gm. Złotów doszło do podpalenia materiałów budowlanych o wartości 60 tysięcy złotych - przypomina mł.asp. Maciej Forecki, rzecznik złotowskiej policji.
Zebrany przez funkcjonariuszy w obu sprawach materiał dowodowy doprowadził do zatrzymania i przedstawienia zarzutów mieszkańcowi Złotowa. W środę postanowieniem Sądu Rejonowego na wniosek policji i Prokuratury Rejonowej w Złotowie 22-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.