Kilka dni temu rząd opublikował aktualizację Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Drogi S10 i S11 zostały w niej ujęte, ale bez podania terminu realizacji i sposobu ich finansowania. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało jednak przeznaczenie 20 mln złotych na prace przygotowawcze.
Opublikowany dokument prezentuje inwestycje, które uzyskały potwierdzenie zapewnienia finansowania, dzięki czemu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie mogła przystąpić do realizacji określonych odcinków nowych dróg. W planach jest między innymi budowa dróg S10 i S11. Nadal jednak nie wiadomo kiedy i skąd znaleźć na nie pieniądze.
PKB wytwarza się w tej części kraju, a wzdłuż drogi nr 11 już wyjątkowo dużo. Więc dla gospodarki całego kraju to jest fatalna wiadomość. Na tej liście żeby można było powiedzieć, że jest dobrze to muszą być daty i pieniądze – wskazuje prezydent Piły, Piotr Głowski.
Jest jednak światełko w tunelu. Poseł Marcin Porzucek deklaruje, że Ministerstwo Infrastruktury przekaże 20 milionów złotych na prace przygotowawcze dla realizacji wielkopolskiego odcinka drogi S11. Potwierdza to rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa Szymon Huptyś - dzięki tym dokumentom możliwe jest zapewnienie finansowania na kontynuację prac przygotowawczych, które obejmą studium korytarzowe, studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe, materiały do decyzji środowiskowej, koncepcje programowe. Ostatni etap to program funkcjonalno-użytkowy, który umożliwi ogłoszenie przetargu na poszczególne odcinki.
Wszystkie prace przygotowawcze powinny zakończyć się do 2020 roku. Po tym czasie, jeśli rząd znajdzie finansowanie, będzie można ogłosić przetarg na realizację prac drogowych. Skąd wziąć pieniądze? Na pewno nie z tej perspektywy unijnej, bo ta kończy się w 2020 roku, a Rada Ministrów nie może ryzykować ich utraty.
Poseł Marcin Porzucek dodaje: perspektywa unijna kończy się w 2020 roku, plus rozliczanie do trzech lat w wyjątkowych sytuacjach. Nikt nie zaryzykuje tego, że tak skomplikowana inwestycja jak Piła-Ujście, jeśli by miała ruszyć w 2020 bądź 2021 roku, to zostanie zrealizowana w ciągu dwóch lat.
W zapowiedzi o korzystnym rozwiązaniu sprawy nie wierzy natomiast Piotr Wojtiuk. Burmistrz Jastrowia, które w sezonie wakacyjnym jest całkowicie zablokowane, już słyszał wiele deklaracji, żadna nie została wcielona w życie. Interesują się parlamentarzyści, interesują się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, wszyscy chcą udrożnić tą drogę, a po trzech miesiącach kiedy ten ruch w znaczny sposób zmniejsza się to temat znowu jest odkładany do lamusa i to się powtarza od wielu lat – dodaje burmistrz.
Jest też i dobra informacja. Jeszcze w tym roku rozpocznie się rozbudowa drogi krajowej nr 22 wraz ze skrzyżowaniem z drogą numer 11. Inwestycja ma zostać zrealizowana do 2020 roku, a jej całkowity koszt wyniesie ponad 46 milionów złotych.