Przed nami ostatni dzień lata. Późnym wieczorem, o godzinie 22:02, Słońce wejdzie w znak Wagi, rozpoczynając tym samym między innymi w Polsce astronomiczną jesień. Będzie to moment, w którym promienie naszej dziennej gwiazdy, równo oświetlą obydwie półkule. Ten czas jest określany mianem równonocy.
W każdym punkcie na kuli ziemskiej, dzień i noc (bynajmniej w teorii) trwają wtedy po 12 godzin. W rzeczywistości jednak, w naszym regionie, dopiero od 25 września, noc przeważać będzie nad dniem. Początkowo, każdej doby przybywać jej będzie średnio o 4 do 5 minut.
Jesień dla wielu z nas nie jest ulubioną porą. Tegoroczny wrzesień jest zupełnym przeciwieństwem ubiegłorocznego, gdzie w pierwszej połowie miesiąca temperatura często osiągała 25-30 stopni. Obecnie, przykładowo w regionie Piły, tylko dwukrotnie słupki rtęci przekroczyły 20 stopni. (maksymalne wskazanie 23 st. C). Mnóstwo ludzi, widząc to co się dzieje, zadaje sobie pytanie czy to już koniec ciepłych chwil w tym roku. Rzadko kiedy bywa tak, że jesień, która przychodzi w pogodzie na początku września, zostaje już na stałe. Pamiętajmy, że tzw. babie lato, czyli okres słonecznej i ciepłej jesiennej pogody, pojawia się w III dekadzie września lub w październiku. Analizując wskazania modeli numerycznych, można stwierdzić, że taki czas i w tym roku się znajdzie. Choć na 30 stopni będziemy musieli poczekać prawdopodobnie do maja, to na 20 lub lekko powyżej możemy jeszcze liczyć. Prognozy na najbliższych kilkanaście dni, począwszy już od najbliższego tygodnia, przewidują więcej napływów cieplejszych mas powietrza. Jednak musimy pamiętać, że po zachodzie Słońca, temperatura szybko będzie się obniżać. Nocami i o porankach, coraz częściej pojawiać się będą mgły i zamglenia. No ale… takie już uroki jesieni.
autor Adam Pelczyk