Zmiany w ordynacji wyborczej. Prawo i Sprawiedliwość złożyło nowy projekt ordynacji do wyborów samorządowych. Będą kamery w lokalach wyborczych i szklane urny. PiS wprowadza też dwukadencyjność prezydentów, burmistrzów i wójtów oraz likwiduje Jednomandatowe Okręgi Wyborcze. Dodatkowo ustawodawca narzuca samorządom relacje video z prowadzonych obrad rad wszystkich szczebli.
Prawo i Sprawiedliwość proponuje nową ordynację wyborczą. Z niektórych wcześniejszych pomysłów się wycofało, jak choćby tylko jedna tura w wyborach na fotel prezydenta, burmistrza, czy wójta. Zmian jest jednak sporo...
- Dobra wiadomość dla pana przewodniczącego Rafała Zdziereli, który jak wiemy ma problem, aby przyznać się gdzie mieszka, bo jak wiemy mieszka w gminie Szydłowo, a udaje, że mieszka w gminie Piła. Wchodzimy naprzeciw takim zawodnikom i teraz będzie można startować do rady gminy niekoniecznie w niej mieszkając, wystarczy mieszkać na terenie województwa - informuje Marcin Porzucek, poseł na Sejm, PiS.
Nie będzie jednak Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. To rozwiązanie dawało większe szanse na wprowadzenie do rad lok lanych i niepartyjnych działaczy.
- My oczywiście jesteśmy rozżaleni, ale to też przewidzieliśmy, że PiS powoli będzie zawłaszczać różne tereny. Teraz przyszedł czas na samorząd no i jeszcze upartyjnienie. Im to jest na rękę, bo też nie mają wiele ludzi i struktur silnych ludzi, którzy byliby w stanie powalczyć w JOW-ach, więc są bardzo zachłanni - przekonuje Błażej Parda, poseł na Sejm, Kukuz'15.
PIS chce także dwukadencyjności dla prezydentów, burmistrzów i wójtów, ale od przyszłorocznych
wyborów. Z dwukadencyjności wstecznej, o której mówiono wcześniej, ostatecznie się wycofano.
- Jest to ograniczenie biernego prawa wyborczego, które jest zagwarantowane przez naszą polską Konstytucję jeszcze, co ciągle obowiązuje z kwietnia 1997 roku i szkoda, że jest takim pieczołowicie podkreślanym argumentem, który ma rzekomo zmienić naszą rzeczywistość samorządową - dodaje Krzysztof Paszyk, poseł na Sejm, PSL.
Czyli wielu samorządowców z naszego regionu, jak choćby prezydent Piły, jeśli zostanie ponownie wybrany, będzie mógł od przyszłego roku pełnić swój urząd maksymalnie przez kolejnych osiem lat.
- Jest w tej chwili taka tendencja, ona dotyczy wszystkiego co obecnie rządzący robią, że ustawiają pod siebie, tak aby im pasowało i te zmiany nie mają służyć lepszej reprezentatywności, lepszej demokracji i polepszenia struktur, a raczej zwiększenia szans wyborczych - komentuje Piotr Głowski, prezydent Piły, PO.
Prawo i Sprawiedliwość proponuje część władzy uchwałodawczej jednak oddać w ręce obywateli. Mieszkańcy będą mogli zgłaszać inicjatywy obywatelskie, którymi rada będzie zobowiązana się zająć.
- Grupa kilkuset obywateli, będzie mogła zgłaszać uchwały. To jest postulat, który pilskie SLD pod kierownictwem pana Maciaszczyka powtarza co kilka tygodni, my go wprowadzamy, oni rządzili, nie wprowadzili, a my proponujemy takie rozwiązania - dodaje Marcin Porzucek.
I nie obawiają się nadużywania tego prawa...
- Myślę, że lider SLD jest tak poważnym człowiekiem, że nie będzie nadużywał tego przepisu - dodaje poseł.
Nowa ordynacja wyborcza, jeśli oczywiście zostanie przyjęta przez Sejm i zdobędzie poparcie Senatu oraz podpis Prezydenta zacznie obowiązywać od przyszłorocznych wyborów samorządowych.