Kibice już mogą zacierać ręce w oczekiwaniu na wielkie emocje. Sezon 2018 w Nice 1. Lidze Żużlowej zapowiada się na najciekawszy w historii. Zespół Polonii Piła w najbliższym rozgrywkach reprezentował będzie między innymi Rafał Okoniewski. Sprawdziliśmy kto jeszcze będzie ścigał się w pilskich barwach i na co w sezonie 2018 może stać żużlowców z grodu Staszica.
Oficjalnie okno transferowe zostało zamknięte. Kluby mogły podpisywać kontrakty do 14 listopada, do północy. W ostatnich godzinach byliśmy świadkami wielu transferów last minute.
– Od kiedy pracuje w klubie, czy to jest 6 zima to nie pamiętam takiego okresu transferowego, gdzie było tak ciężko pozyskać i porozumieć się z jakimkolwiek zawodnikiem. Każdy czekał do końca, wyczekiwał nie wiadomo czego, wiele klubów z I ligi wysyłało oferty wszystkim - tłumaczy Tomasz Żentkowski, menadżer Euro Finannce Polonia Piła.
Tak wyrównanych składów już dawno nie było. Ciężko przed sezonem pokusić się o wskazanie faworyta do awansu. Na papierze najmocniej wyglądają drużyny z Gdańska, Łodzi i Rybnika. Od reszty stawki powinna odstawać Wanda Kraków i Start Gniezno. Na co w sezonie 2018 będzie stać drużynę z Piły?
– Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że w przyszłym roku czeka nas raczej walka o miejsca 5, 6 maksimum, być może będzie to nawet walka o utrzymanie. Mówiąc szczerze jestem rozczarowany tym ostatnim dniem transferowym, bo wyglądało to trochę tak jakby była jakaś łapanka w Pile i na szybko szukano zawodników - przekonuje Jakub Sierakowski, dziennikarz Tygodnika Żużlowego.
I tak klub przedłużył kontrakty z Tomaszem Gapińskim i Adrianem Cyferem, a na sezon 2018 do Polonii Piła dołączyli byli uczestnicy cyklu Grand Prix - Chris Harris i Tomas Jonasson.
– Chriss Harris czy to w Krakowie, czy Rzeszowie był raczej średniakiem. Tomas Jonasson męczył się strasznie w Częstochowie, ostatnio w Daugavpils. Sternicy klubu mówią, że Tomas Jonasson się odbuduje. Miejmy nadzieje, że tak będzie, bo w jednym i drugim i w Szwedzie i Brytyjczyku tkwi duży potencjał i miejmy nadzieje, że będą zdobywać solidne punkty - prognozuje Marcin Grabski, komentator sportowy.
Punkty w Pile zdobywać będzie także Thomas Joergensen. Duńczyk nie miał jeszcze okazji do zadebiutowania w rozgrywkach ligowych w Polsce. Na torze przy Bydgoskiej ujrzymy także Szweda – Pontusa Aspgrena.
– Spodziewam się większych niespodzianek po Tomasie Joergensenie, Duńczyku, który jest bardzo niedoceniany i zrobił na mnie wielkie wrażenie choćby podczas turnieju pożegnalnego Piotra Śwista rok temu i druga osoba o której warto wspomnieć to Rafał Okoniewski. Człowiek na którego czekamy, którego chcieliśmy mieć w Pile i który wraca po 20 latach co jest ewenementem na skalę ogólnopolską - mówi Wojciech Dróżdż, prowadzący Magazyn Żużlowy TV ASTA.
I to właśnie Rafał Okoniewski ma być godnym następcą Norberta Kościucha, który po dwóch latach startów odchodzi do Orła Łódź. W jego umiejętności, a także potencjał Szwedów i Duńczyka wierzy Jarosław Hampel, wychowanek pilskiej Polonii i jeden z najlepszych żużlowców w kraju.
- Pilska Polonia na ten moment ma skład bardzo obiecujący, aczkolwiek jest też sport później będzie weryfikował kto w jakiej jest formie, w danym momencie sezonu. Z drugiej strony jednak patrząc na składy pozostałych zespołów pierwszoligowych to trzeba powiedzieć, że są zespołu teoretycznie mocniejsze - analizuje Jarosław Hampel, żużlowiec, wychowanek Polonii Piła.
To jednak tylko sport i każdy wynik jest możliwy. Często o zwycięstwie może decydować dyspozycja dnia, czy właściwe przełożenia w motocyklu. I to właśnie nad sprzętem i spasowaniem z pilskim owalem w najbliższych miesiącach mają skupić się pilscy zawodnicy. Czy przyniesie to pożądane efekty? Przekonamy się już za kilka miesięcy, kiedy to na Bydgoskiej znów zaryczą motocykle.