25-latek postanowił odebrać sobie życie i rzucić się z mostu do rzeki Gwdy. Funkcjonariusze przywieźli na miejsce również ukochaną desperata...
Do zdarzenia doszło 17 grudnia przed godziną 23.00. Przechodnie powiadomili policję, że na moście przy skrzyżowaniu Alei 500-lecia i Alei Niepodległości w Pile, po drugiej stronie barierki stoi mężczyzna. Krzyczał, że odbierze sobie życie i wskoczy do rzeki.
Na miejsce wezwano wszystkie służby ratunkowe: byli policjanci, strażacy, ratownicy medyczni oraz strażnicy miejscy.
- Desperat krzyczał, żeby do niego nie podchodzić, bo wskoczy do rzeki. Mł. asp. Grzegorz Woś policjant z Wydziału Ruchu Drogowego
z pilskiej komendy nawiązał dialog z mężczyzną. Desperat powiedział, że chce się targnąć na życie, bo tęskni za dziewczyną. W tym czasie strażacy-nurkowie z łodzią czekali w gotowości, w przypadku gdyby mężczyzna wskoczył do rzeki - informuje podkom. Żaneta Kowalska, rzecznik prasowy pilskiej policji.
Policjanci na miejsce przywieźli ukochaną desperata. Mł. asp. Grzegorz Woś przekonał go i pomógł mu wrócić na właściwą stronę barierki.
Następnie mężczyzną zaopiekowały się służby medyczne. 25-letni mieszkaniec powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego był nietrzeźwy i podczas badania alkomat wykazał blisko 2,5 promila w wydychanym powietrzu.