Czy nie będzie zmian w pilskim schronisku? Urząd Miasta w Pile, ogłosił przetarg na zarządzanie placówką w 2018 roku. W grze były dwa podmioty – Zenon Jażdżewski, czyli dotychczasowy właściciel i konsorcjum fundacji „Animalsi” oraz Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals”. Ci drudzy zostali wczoraj wykluczeni z przetargu.
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt „Animals” nie jest anonimowym stowarzyszeniem. Działa już od ponad 16 lat, główną siedzibę ma w Gdyni, a obecnie prowadzi 10 schronisk w całej Polsce. Jak mówi prezes stowarzyszenia Ewa Gebert, złe opinie na temat pilskiego schroniska dotarły także i nad morze. Przejęcie pilskiego schroniska miałoby mieć tylko jeden cel – poprawę warunków dla zwierząt
- Przystąpiliśmy do przetargu tylko i wyłącznie ze względów humanitarnych. Szukamy dobrych domów dla psów i kotów. To jest najważniejsza rzecz, żeby schronisko było tymczasowym miejscem przetrzymywania zwierząt. Chodzi o to, żeby te zwierzęta znalazły nowy, dobry dom i na to będziemy kłaść bardzo duży nacisk - tłumaczy Ewa Gebert ze stowarzyszenia Animals.
A w latach 2014-2015 odsetek adopcji w schroniskach Towarzystwa wynosił 95 proc. w przypadku psów i 72 proc. w przypadku kotów. Konsorcjum złożyło ofertę na 856 tysięcy złotych, a dotychczasowy właściciel na 939 tysięcy. Firma VET-Z00 Zenona Jażdżewskiego jest od roku w likwidacji. W przypadku wygrania przetargu, schroniskiem będzie zarządzać fundacja „Daj Szansę”, założona przez niego 5 lat temu. Sam Jażdżewski przechodzi na emeryturę, a w fundacji wybierany jest nowy zarząd.
- Po prostu będziemy skupieni na pracy z psami i mamy nadzieję, że wreszcie ta praca się obroni. A schroniska – no niestety, to taki temat, który jest teraz dość modny, kontrowersyjny, nie tylko w stosunku do naszego schroniska, ale wydaje mi się, że wielu. Mamy w planach po prostu o nie dbać i wydaje mi się, że wreszcie będzie to docenione. Bo to jest troszeczkę burza w szklance wody, moim zdaniem, więc wydaje mi się, że trzeba skupić się na zwierzakach - wyjaśnia Ewelina Gutowska ze stowarzyszenia Daj Szansę.
Konsorcjum Animals i Animalsów, zostało wczoraj wykluczone z przetargu. Powód – brak odpowiednich dokumentów, w tym pozwolenia od prezydenta na prowadzenie schroniska. Według ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, jest ono wymagane w przypadku przedsiębiorstw, a nie towarzystw, jakimi są Animalsi.
- Takie zezwolenia są dopuszczalne i są one możliwe do uzyskania, dlatego my postawiliśmy taki warunek, z bardzo prostego powodu – po prostu dlatego, żeby nie dopuścić osób przypadkowych, zupełnie nie mających o tym zielonego pojęcia. Zgadzam się, że tego typu organizacje nie muszą mieć tego typu zezwoleń, o których mówimy, natomiast muszą spełniać warunki uczestnictwa w przetargu - mówi Jerzy Major, kierownik Biura Zamówień Publicznych UM w Pile.
Teraz Animalsi mogą odwołać się od tej decyzji do Krajowej Izby Odwoławczej. Jeżeli tego nie zrobią – ponownej analizie zostanie poddana oferta Zenona Jażdżewskiego. W przypadku, gdy spełni wszystkie wymogi - wygra przetarg.