Prezydent Piotr Głowski odniósł się na konferencji prasowej do reportażu wyemitowanego w TVP na temat rzekomych afer w mieście. Jego zdaniem cała nagonka ma być działaniem politycznym przez, które on i jego żona otrzymują teraz liczne groźby.
- Tutaj wiadomo jakie nazwiska politycznie za to odpowiadają. Stokłosa, Komarowski, Porzucek, przekroczyli granicę, która jest gdzieś. A teraz dostaję groźby. Również moja żona i chcę powiedzieć, że jak włos z głowy spadnie komuś z mojej rodziny, to jak ktoś mnie spyta jakie nazwiska są za to politycznie odpowiedzialne to nie będę miał żadnej wątpliwości - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Prezydent całą burzę, jaką wywołała emisja reportażu TVP nazywa nagonką oraz zasłoną dymną dla spalarni odpadów, która powstaje w Śmiłowie. Inwestor czyli firma Farmutil zapewnia, że ma to być nowoczesny i ekologiczny zakład produkcji energii z OZE. Piotr Głowski się z tym nie zgadza. Tak samo jak z decyzją starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego, który nie poczekał na zakończenie postępowania w sprawie dokumentacji spalarni toczącego się w sądzie, a wydał zdaniem prezydenta „po cichu” pozwolenie na jej budowę. Jeśli sąd będzie miał co do niej zastrzeżenia i wycofa ją z obiegu prawnego to Farmutil będzie mógł ubiegać się od powiatu pilskiego o odszkodowanie. Starosta pilski w przesłanym do telewizji ASTA oświadczeniu podkreślił, że nigdy nie podpisał żadnego pozwolenia budowlanego - pozwolenie zostało wydane przez dyrektora Wydziału Architektury i Budownictwa, a wszystkie decyzje w tej sprawie były kontrolowane i opiniowane przez Sanepid i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, a załącznikiem do wniosku była decyzja środowiskowa wydana przez wójta gminy Kaczory. Zdaniem Eligiusza Komarowskiego ekolodzy bezskutecznie zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a w miniony wtorek było rozpatrywane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, którego werdykt zdaniem starosty, jest łatwy do ustalenia.
W swoich oskarżeniach Piotr Głowski idzie dalej, mówiąc o chęci zmonopolizowania ośrodka władzy i inwestycji w mieście. Co do samego wtorkowego reportażu TVP, prezydent podkreśla, że nie ma sobie oraz swoim urzędnikom nic do zarzucenia, podkreślając częste kontrole przeprowadzane w urzędzie przez różne organy, które są bez zastrzeżeń. Tak jak w sprawie kamienicy przy ul. Śródmiejskiej 22. Zdaniem prezydenta to on sam złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, aby nie było żadnych wątpliwości - co w materiale przemilczano.
Obszerne materiały na tematy poruszone w reportażu TVP były już niejednokrotnie publikowane na naszej antenie w programach informacyjnych i publicystycznych oraz portalu asta24.pl
https://www.asta24.pl/2017/12/09/awantura-o-kamienice-przy-srodmiejskiej-22/
https://www.asta24.pl/2018/01/09/animalsi-chca-przejac-pilskie-schronisko/