Kolejne powiaty wydają ostrzeżenia przed wirusem ASF. Ta choroba świń i dzików może powodować ogromne straty finansowe. I chociaż ogniska wirusa znajdują się na wschodzie Polski, to specjaliści z naszego regionu zalecają trzymanie ręki na pulsie.
- Zagrożenie afrykańskim pomorem świń – oczywiście, jak najbardziej teoretyczne istnieje. Nie możemy powiedzieć, że nie ma takiego zagrożenia. Dlatego ważne jest przestrzeganie zasad bioasekuracji, które mogą zmniejszyć to ryzyko, jednak w 100 proc. nigdy nie zapobiegną - tłumaczy Aleksandra Jóźwiak, powiatowy lekarz weterynarii w Czarnkowie.
Te zasady to przede wszystkim dbanie o higienę w gospodarstwach rolnych posiadających trzodę chlewną. Ich właściciele powinni pamiętać o stosowaniu odpowiednich środków dezynfekujących. Osoby wchodzące do chlewni, powinny mieć na sobie specjalną odzież ochronną. Wirus może rozprzestrzeniać się także poprzez pożywienie – zarażone dziki mogą zarazić zwierzęta hodowlane poprzez kontakt z ich paszą.
Do tej pory w Polsce stwierdzono 1206 przypadków ASF, głównie przy granicy z Ukrainą i Białorusią.