Czy w Pile grasują nieuczciwi sprzedawcy gazu? Kolejne osoby zgłaszają się w tej sprawie do naszej redakcji. Choć policja nie prowadzi w tej sprawie dochodzenia, ponieważ nie dostała żadnego oficjalnego zgłoszenia to apeluje o ostrożność.
Do naszej redakcji przyszedł mail opisujący niepokojący proceder. Na Podlasiu miała pojawić się osoba podająca się za przedstawiciela gazowni. Miała ona nakłaniać mieszkańców osiedla do podpisania nowej umowy – jeśli nie - będą oni płacić wyższe stawki za gaz niż obecnie. Wersje tę potwierdza także inny mieszkaniec Piły, do którego także miał zgłosić się oszust.
- Powiedziałem po prostu żeby przesłali to pocztowo znowu. Po czym jak Ci panowie poszli zadzwoniłem do firmy od której dostaję gaz z pytaniem czy to byli pracownicy tej firmy. Okazało się, że nie. Okazało się, że to byli naciągacze, którzy chcieli abym podpisał jakąś lewą umowę - mówi pilanin.
Mężczyzna sprawy na policję jednak nie zgłosił. Do pilskiej komendy nie trafiło zresztą żadne inne oficjalne zgłoszenie w tej sprawie. Mimo to mundurowi apelują o ostrożność.
- My apelujemy do wszystkich osób, które zorientują się, że zostały oszukane aby niezwłocznie nas informowały o tym fakcie lub najbliższą jednostkę policji pod numerem 997. My przypominamy o tym, że przestępstwo jakim jest oszustwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności do ośmiu lat - przypomina podkom. Żaneta Kowalska, rzecznik prasowy pilskiej policji.
Powiatowy Rzecznik Konsumentów doradza z kolei aby zawsze dokładnie czytać warunki umowy oraz dopytać o szczegóły. Warto także sprawdzić czy osoba podająca się za przedstawiciela danej firmy faktycznie nią jest, dzwoniąc do centrali lub prosząc o identyfikator. Jeśli już podpiszemy niekorzystną dla nas umowę, nie wszystko jeszcze stracone.
- To są umowy szczególne, szczególnie obostrzone przepisami prawa, tak zwane umowy zawarte poza lokalem przedsiębiorstwa i wówczas mamy 14 dni na odstąpienie od takiej umowy, a takie odstąpienie musimy oświadczyć pisemnie i oczywiście wysłać za potwierdzeniem odbioru do przedsiębiorcy - informuje Aleksandra Pęska–Świergosz, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.
Nic nie zastąpi jednak ostrożności.