W Nadleśnictwie Kaczory od lat nie było takiego zainteresowania jeziorem Kopcze. Woda w nim podniosła się na tyle, że utworzyła okresową rzekę, na razie, o długości 2,5 km. Teraz woda opada, tworząc malownicze załamania lodu. A ten efekt przyciąga wielu turystów i fotografów.
- Poszukałem to w internecie, dlatego pokusiło mnie, żeby na chwilkę tutaj wpaść i zobaczyć jak to wygląda. Jest niespotykany widok, wart uwiecznienia, bo przynajmniej w naszych okolicach, w naszej szerokości geograficznej, przynajmniej w Polsce takiego czegoś chyba nie ma. No nadleśniczy tu z tutejszego leśnictwa, widziałem w programie w waszej telewizji wypowiadał się że w 2001-2002 roku coś takiego było, ale warto obejrzeć, aczkolwiek niebezpiecznie jest chodzić tutaj - mówi Piotr Lawrenz, fotograf z Obornik.
Bo lód pęka. Woda pod lodem zaczęła się cofać i opadać, a lód pozostał pomiędzy konarami tworząc malowniczy pejzaż. Ten spektakularny efekt działania natury przyjeżdżają oglądać nie tylko mieszkańcy Kaczor, czy Piły, ale także całej Wielkopolski.
Jednak synoptycy zapowiadają od niedzieli odwilż, więc to ostatni moment na fotografowanie tego cudu natury. Ostatni raz takie zjawisko można było obserwować 17 lat temu, kiedy to woda z jeziora Kopcze, wylała się i popłynęła 2,5 km tworząc staw okresowy. Czy wyleje dalej i popłynie pod wiaduktem w stronę Piły – Kaliny i wpadnie do Gwdy? To już zależeć będzie od pogody. Ostatni raz bezimienna rzeka okresowa w nadleśnictwie Kaczory osiągnęła długość 9 km... w 1987 roku.
O tym rzadkim zjawisku hydrologicznym informowaliśmy jako pierwsi TU:
https://www.asta24.pl/2018/02/17/rzeka-okresowa-17-latach/