To, co jeszcze niedawno wydawało się nieosiągalne, jednak się udało. Zebrano prawie milion złotych dla 3-letniego Krystiana ze Złotowa. Teraz chory chłopiec zyskał szansę na pełny powrót do zdrowia.
- Trzeba żyć nadzieją - przekonuje Anna Rutkowska, mama Krystiana.
Zwłaszcza teraz, gdy sukcesem zakończyła się zbiórka prowadzona m.in. przez Fundację Złotowianka na rzecz chorego chłopca. Krystian cierpi na ciężki typ nowotworu - neuroblastomę typu czwartego, którą leczy się immunoterapią. Jest ona jednak bardzo droga, bo koszty terapii sięgają nawet miliona złotych. Kilka dni temu rodzice Jasia, innego chorego chłopca z kraju, postanowili przekazać na rzecz Krystiana 200 tysięcy złotych ze swojej zbiórki, dzięki czemu udało się zebrać całą kwotę. Na koncie Jasia uzbierała się bowiem nadwyżka, dzięki której skorzysta też Krystian, przed którym teraz intensywne tygodnie.
- 7 kwietnia jedzie do szpitala na 3 dni, żeby sprawdzić, czy dalej są przerzuty, czy wszystko jest w normie. Wtedy wracamy do domu i jest ustalony termin i jedzie na naświetlanie i po naświetlaniu wraca, a potem jedziemy do Krakowa na 2 tygodnie naświetlań - dodaje Anna Rutkowska, mama Krystiana.
I to właśnie w Krakowie Krystian ma otrzymać drogocenny lek. Mimo że od czasu wykrycia choroby życie Krystiana to ciągłe pobyty w szpitalu i bolesne leczenie, to chłopiec zachował pogodę ducha.
- Dochodzi do siebie, robi się taki, jaki był na początku, gdy się urodził, że był bardzo żywy. I teraz też tak jest, chodzi, chce się bawić, chce spędzać czas z rodziną, ze znajomymi. Widać wielką poprawę, bo na samym początku to był koszmar - mówi Paweł Rutkowski, tata Krystiana.
Koszmar ze szczęśliwym zakończeniem. 3-latek do Krakowa na immunoterapię pojedzie już w drugiej połowie kwietnia. Terapia warta ponad milion złotych potrwa... dwa tygodnie.
Zbiórka dla Krystiana ruszyła w ubiegłym roku:
https://www.asta24.pl/2017/11/22/potrzebny-milion-leczenie-krystiana/