Dziki na terenie Szpitala Wojskowego w Wałczu. Pod jednym z budynków lecznicy pojawiła się locha z młodymi. Problem próbuje rozwiązać wałecka Straż Miejska.
– Mieliśmy zgłoszenie, że są dziki na terenie szpitala. Z informacji uzyskanej od zgłaszającego sądziłem, że da się je przegonić w miejsce gdzie nie będą stwarzały potencjalnego zagrożenia. Niestety na miejscu stwierdziłem,że to jest niemożliwe w związku z czym poprosiliśmy firmę ze Trzcianki o pomoc. Okazało się, że jest to także niemożliwe bo brakuje odpowiednich zabezpieczeń
- tłumaczy Dariusz Gregorczyk, komendant Straży Miejskiej w Wałczu.
Dziki zyskały sympatię pracowników szpitala i pacjentów. Otrzymują od nich między innymi chleb. Lochą i piątką młodych ma w najbliższym czasie zająć się firma ze Szczecina. Pracownicy mają wyłapać zwierzęta i wywieźć je do lasu.
fot. Dariusz Dura