Wody Polskie popłyną do Trybunału Konstytucyjnego. Władze Piły zrobiły pierwszy krok w kierunku rozpoczęcia batalii sądowej o to, kto ma prawo ustalać taryfy wodne i w nie ingerować. Niedawno samorządy zostały pozbawione tej kompetencji na rzecz Wód Polskich. Wsparcia miastu udzielił Związek Miast Polskich.
Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Piły zdecydowano o zaskarżeniu do Trybunały Konstytucyjnego znowelizowanej ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Jak tłumaczy mecenas Maciej Kiełbus z tym prawem są trzy zasadnicze problemy.
Pierwsza to zbyt szybka, nieuzasadniona procedura uchwalenia tej ustawy z pominięciem wymaganej prawem opinii komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego. Dwa, odebranie gminie kompetencji związanych z realizacją zadania i powierzenie ich organowi administracji rządowej w oparciu o subiektywne kryterium celowości. - mówi mec. Maciej Kiełbus ,kancelaria prawna Ziemski&Partners
Wprowadzenie zewnętrznej regulacji towarzyszył duży opór samorządów i spółek komunalnych. Główna obawa to zbyt daleko idąca ingerencja w politykę cenową i cięcia kosztów w myśl akcentowanej przez rząd zasady, że reforma gospodarki wodnej nie może odbić się na portfelach polaków.
Dzisiaj będziemy mieć taką sytuację, że odpowiedzialni za to, żeby ta woda była dobrej jakości, żeby ona faktycznie odpłynęła do oczyszczalni ścieków będziemy podejmować my wspólnie tutaj, ale ile to masz kosztować chce zdecydować za nas ktoś w Warszawie. – tłumaczy Piotr Głowski,prezydent Piły
I to właśnie kosztów najbardziej obawiają się samorządy, ale także sami mieszkańcy. Choć ustawa obowiązuje od początku roku to do dziś niewiele wiadomo.
Jestem zaniepokojony w jakim stylu wchodzą te regulacje i jak są mało konkretne i szczegółowe. W zasadzie nie umiem odpowiedzieć dzisiaj na pytanie i powiedzieć ile będzie kosztowała woda w mieście. – mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa
Piła nie reprezentuje samej siebie, ale dużą część samorządów. Wsparcia udzielił Związek Miast Polskich, który zrzesza około 300 jednostek. Czy wniosek poprze także Wałcz?
Jest taka tendencja do składania takiego wręcz pozwu zbiorowego do Trybunału w sprawie wód. Widziałam te materiały, muszę je jeszcze przeczytać i będziemy rozmawiać czy my również dołączymy się do tego protestu. Oczywiście uważamy, że woda już jest droga, a dodatkowe kwoty mocno by obciążyły mieszkańców. – mówi Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza
Te kwoty uzależnione są od taryf. Obowiązujące przepisy zakładają, że spółki wodno-kanalizacyjne przedstawią swoje propozycje cen Wodom Polski, a spółka je akceptuje lub nakazuje ich zmianę.
W tej chwili Wody Polskie przygotowywały rozporządzenie na 3 lata więc trudno określić co za trzy lata będzie. My musimy przygotować się do tego, żeby przez te trzy lata nie ponosić strat, bo kto ma to potem pokryć, samorządy? – mówi Witold Węgierek, Zakład Usług Komunalnych w Brzeźnie
Wszystko na to wskazuje, że spadnie to właśnie na samorządy. Tylko w 2018 roku spółka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Pile do kasy Wód Polskich będzie musiała przekazać o około miliona złotych więcej tylko z tytułu opłat środowiskowych. Wniosek do Trybunały Konstytucyjnego ma trafić na początku maja.