Reprezentacja Polski zwyciężyła w starciu z Australią w Pile 53:37. Starcie z podopiecznymi Marka Lemona okazało się udanym testem przed czerwcowym Speedway of Nations. Najjaśniejszą postacią w biało-czerwonych barwach okazał się Jarosław Hampel. Kapitan polskiej kadry zdobył 14 punktów. To kolejny wielki występ Hampela w Pile. Przed dwoma tygodniami były żużlowiec Polonii okazał się najlepszy w rywalizacji o Złoty Kask.
Faworytem meczu przy Bydgoskiej zdawała się być ekipa prowadzona przez Marka Cieślaka. Przed rokiem biało-czerwoni mierzyli się z Australią w Krakowie. Choć Polacy wysoko już przegrywali, bo 14:22, to zdążyli się podnieść i ostatecznie wygrać 49:41.
Pierwsze dwa wyścigi nie były najbardziej udane dla biało-czerwonych. Zaczęło się od remisowego biegu, w którym najlepszy okazał się Jason Doyle. Zawodnik KS Toruń okazał się szybszy od polskiego duetu Jarosław Hampel - Przemyslaw Pawlicki. Byli zawodnicy Polonii Piła musieli bronić się przed atakami Nicka Morrisa. Potem było gorzej - debiutujący w Pile Chris Holder najszybciej wyszedł spod taśmy i pomknął po komplet. 30-latek wygrał z dużą przewagą nad drugim Patrykiem Dudkiem, któremu nie zagroził za to Max Fricke. Ostatni był Krzysztof Kasprzak.
Po pierwszej przegranej przyszedł czas na pierwszą wygraną Polaków. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski zaliczyli dobry start, nie oddając prowadzenia australijskiemu duetowi Rohan Tungate - Sam Masters. Rywalizacja od samego początku meczu była na tyle zacięta, że w czwartej gonitwie goście doprowadzili do remisu. Znowu najlepszy był Doyle. Po krawężniku indywidualnego mistrza świata próbował atakować wicemistrz Dudek, ale bezskutecznie. Ostatni znów był Kasprzak.
W piątej odsłonie goście z Antypodów powrócili na prowadzenie dzięki podwójnemu zwycięstwu. Drugą trójkę zainkasował Holder. Za jego plecami na linii mety zameldował się Fricke, którego próbował wyprzedzić Janowski. Czwarty był Zmarzlik, którego zawiódł motocykl.
Szósta gonitwa to fenomenalny popis Hampela, który na ostatniej prostej ostatniego okrążenia wyprzedził prowadzącego od początku Tungate'a. Jedno oczko zanotował Pawlicki, a Masters nie uczestniczył w rywalizacji po tym, jak na pierwszym łuku wpadł na bandę.
W siódmej pogoni padł kolejny remis. Ponownie udany start zaliczyli Zmarzlik i Janowski. Zapowiadało się na podwójne zwycięstwo, ale na pierwszym łuku ten drugi najechał na koło wychowanka Stali Gorzów Wielkopolski, spadając na ostatnią pozycję. Z kolei ósma runda to kolejny pokaz świetnej jazdy Hampela. Błyskawicznie wystrzelił spod taśmy, nie oddając prowadzenia i powiększając przewagę z każdym okrążeniem. Punkt zdobył Pawlicki. Zaskakująco słabo poradził sobie Holder, który po dwóch wygranych przyjechał do mety jako ostatni, nie podejmując walki.
Po dwóch przywiezionych zerach Kasprzak zrehabilitował się w rywalizacji z najsłabszym australijskim duetem Tungate - Masters. Wraz z Dudkiem zaprezentowali świetną jazdę w parze, wzajemnie się asekurując. Trzy oczka na swoim koncie zapisał ten drugi, a prowadzący Kasprzak przepuścił 25-latka przed metą. Tak łatwego zadania nie mieli przed sobą Janowski i Pawlicki, którzy mierzyli się z dwoma największymi gwiazdami przyjezdnych: Holderem i Doylem. Niespodziewanie górą był Janowski, który we wcześniejszych biegach się nie popisał. Wyprostował motocykl po pierwszym łuku, wyprzedzając obu Australijczyków.
Poprzednie dwie odsłony oraz jedenasta i dwunasta okazały się kluczowe. Po podwójnej wygranej w dziewiątej gonitwie Polacy wyszli na prowadzenie, a w następnej uchronili się przed dwoma najlepiej punktującymi zawodnikami gości. Z kolei następne podwójne zwycięstwa - najpierw w jedenastej pogoni za sprawą Dudka i Zmarzlika, a potem w dwunastej dzięki Hampelowi i Kasprzakowi - dały biało-czerwonym pewną przewagę. Ekipie Marka Lemona nie pomogła zastosowana przez niego rezerwa taktyczna, kiedy to Morrisa i Tungate'a zastąpili Doyle i Holder.
Pierwszy bieg nominowany przypieczętował wygraną Polaków. Z kolei w przedostatnim wyścigu już po raz piąty doszło do podwójnego zwycięstwa biało-czerwonych. Ostatnią gonitwę z dużą przwagą wygrał Hampel. Kapitan polskiej kadry zainkasował łącznie czternaście punktów, będąc ważnym elementem układanki. 36-latek wydaje się pewniakiem do jazdy w Speedway of Nations, które będą konkurencją par. Marek Cieślak będzie mógł powołać dwóch podstawowych żużlowców i jednego zmiennika.
Wygrana rywalizacja z Australią to dopiero początek przygotowań do tej imprezy. 13 maja w Częstochowie reprezentacja Polski zmierzy się z Danią.