Jutro przypada 227 rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja, dziś święto flagi, a wczoraj Międzynarodowe Święto Pracy. Z tej okazji środowiska lewicowe złożyły kwiaty przed pomnikiem kolejarzy na ulicy Staromiejskiej w Pile. Przypominano także o etosie pracy oraz pochodzeniu święta.
- 1 maja jest ważny dla środowisk lewicowych, ale myślę, że nie tylko dla nich. Tak się utarło, prymitywizm umysłowy skojarzył to święto tylko z sierpem i młotem, to jest właściwie całe nieszczęście. Bo żeby wykonywać dobrą pracę, trzeba mieć też ideę. To, co chcemy robić, jest ważne. Dla środowisk lewicowych dlatego jest to w tej chwili ważne, bo inne środowiska się pod tym nie podpisują - tłumaczy Jan Lus, przewodniczący Unii Pracy w Pile.
A w spotkaniu przed pomnikiem wzięli udział między innymi przedstawiciele SLD, Unii Pracy i Klubu Pilskiej Lewicy. Rozmawiano przede wszystkim o roli pracy w życiu człowieka i zaniku jej wartości. Jak podkreślano, pierwszomajowe święto jest świętem wszystkich grup zawodowych, bo praca każdej osoby jest użyteczna, gdy jest w niej jakaś idea.
Tradycja Święta Pracy pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. 1 maja 1886 roku w Chicago rozpoczęły się strajki i walka o 8, a nie 12 godzinny dzień pracy.
