Maturę z języka polskiego zdawało w miniony piątek ponad 274 tys. tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących i techników. W Pile było ich niemal 800. Maturzyści musieli zmierzyć się z „Lalką” Prusa lub wierszem Ernesta Brylla. W poniedziałek abiturienci sprawdzali swoją wiedzę podczas matury z matematyki, dziś z kolei z języka angielskiego.
Tegoroczni absolwenci techników i liceów rozpoczęli swój maraton maturalny w piątek językiem polskim i zdają się nie narzekać: w sumie o „Lalce” dużo napisałem. Akurat dzień wcześniej przeczytałem sobie streszczenie „Lalki” więc w sumie to trafiłem i myślę, że dobrze poszło – powiedział tegoroczny maturzysta. A jego koleżanka dodaje: rozszerzenie było bardzo fajne, bo był temat o związkach pomiędzy filozofią, a literaturą i to było takie interesujące.
W tym roku w Pile do matury łącznie przystąpiło 1087 osób, z czego po raz pierwszy 792 absolwentów. Podczas wspomnianej matury z polskiego, abiturienci musieli m.in. rozwiązać test i napisać własny tekst.
Może nie jestem obiektywna, ale wydaje mi się, że w tym roku matura była dość prosta, zwłaszcza ta na poziomie podstawowym. Maturzyści mieli do wyboru dwa tematy. Jeden temat dotyczył tęsknoty – siły budującej czy niszczącej, a drugi temat to była analiza wiersza Ernesta Brylla też dotyczącego tęsknoty - wskazuje Katarzyna Włodkowska, nauczyciel języka polskiego w Zespole Szkół im. Stanisława Staszica w Pile
Po piątkowym języku polskim maturzyści mieli dwa dni przerwy, ale
bynajmniej nie na odpoczynek, a na powtórki lub naukę na ostatnią chwilę. W poniedziałek przyszedł czas zmierzyć się z królową nauk czyli matematyką i w zasadzie piszący egzamin dojrzałości też nie narzekają. Jestem na rozszerzeniu więc nic mnie tak nie przeraziło, ale nie mogłam sobie przypomnieć jednego zadania w otwartych. Tam było o okręgach i o ich promieniach. Tego nie mogłam sobie przypomnieć – powiedziała jedna z maturzystek, a inna dodała co sprawiło jej największą trudność: styczne i okrąg. Ja nie lubię takich zadań, a tak to było w sumie w porządku. Mogło być gorzej.
Te kilka dni egzaminu dojrzałości od miesięcy spędza uczniom szkół średnich sen z powiek. Zdaniem Pawła Jarczaka, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej – Curie najgorzej jest z matematyką: przyszli na matematykę z drżeniem nóg, usiedli w sali i czekali na te pakiety. W Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w tym roku po raz pierwszy do egzaminu maturalnego przystąpiło 151 osób, a 40 po raz kolejny. Dyrektor Paweł Jarczak dodaje: myślę, ze tutaj uczniowie kierują się dosyć dobrze pojętym pragmatyzmem, czyli są przygotowani do tego, jakie przedmioty potrzebne im są w rekrutacji na studiach i głównie te przedmioty wybierają. Jest to bardzo prawidłowy odruch. Myślę, że coraz mniej uczniów wybiera przedmioty rozszerzone, na zasadzie zobaczę ile się nauczyłem, jaki wynik uzyskam, bo jest im to niepotrzebne.
Następnie przyjdzie stres przed wybranym językiem obcym, a później przed obowiązkową maturą ustną z języka polskiego i obcego oraz wybranych przedmiotów dodatkowych. Potrzebna będzie za to oprócz wiedzy także odrobina szczęścia i samozaparcia. Maraton maturalny potrwa do 25 maja.