Ogromny pożar w Trzciance. Spłonęła hala produkcyjna należąca do firmy Nohrstar produkującej kominki. Dym sięgał kilku kilometrów wzwyż, a dwadzieścia zastępów straży pożarnej gasiło ogień przez 10 godzin.
Pożar był trudny ze względu na duże zadymienie, na fakt, że nie można było dotrzeć do źródła pożaru, ponieważ środek gaśniczy w postaci wody, który podawaliśmy, spływał po konstrukcji dachu, wykonany został dostęp do przestrzeni dachowej, natomiast nie było możliwości, żeby poprzez ten dostęp całkowicie zlokalizować źródło ognia - wyjaśnia bryg. Maciej Kubacki, Państwowa Straż Pożarna w Czarnkowie.
Akcja gaśnicza rozpoczęła się o godzinie 17:30. Wtedy to w działaniach brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej. Później żywioł wymknął się spod kontroli i ogniem zajął się także stojący obok budynek biurowy. Do gaszenia szalejącej pożogi zadysponowano kolejne jednostki. Łącznie ogień trawiący halę produkcyjną gasiło dwadzieścia zastępów. Zablokowana została także droga wojewódzka nr 178. Pożar wybuchł w części hali gdzie cięto marmur. Obok znajdowała się stolarnia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej lub przegrzanie którejś z maszyn. Straty oszacowano wstępnie na kilka milionów złotych. Był to największy pożar w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim na przestrzeni ostatnich lat.