Benzyna plus, tak o najnowszym projekcie ustawy która zakłada między innymi podwyżkę cen paliw o dziesięć groszy za litr mówi opozycja. Rząd chce uzyskane w ten sposób środki przekazać na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu. Podwyżce sprzeciwiają się m.in. posłowie ruchu Kukiz'15.
– W czwartek było pierwsze czytanie tej haniebnej ustawy, bo w sytuacji takiej jakiej już pięć złotych płacimy za litr paliwa, a te pięć złotych płacimy z tego tytułu, że na rynkach światowych oczywiście rośnie, ale do tego wszystkiego Prawo I Sprawiedliwość dokłada kolejne swoje dziesięć groszy I o tyle też chce podnieść cenę paliwa. Rok temu był podobny projekt, wtedy chcieli dwadzieścia pięć groszy dorzucić - tłumaczy Błażej Parda, poseł na Sejm RP, Kukiz'15.
Pomysł jednak został wycofany między innymi poprzez protesty opozycji I społeczeństwa. Błażej Parda ma nadzieję, że podobny los spotka I ten projekt, bo wzrost cen paliwa spowoduje wyższe opłaty w transporcie, czy usługach, czyli konsumenci więcej zapłacą choćby za żywność. Minister Energii deklaruje jednak, że podwyżkę mają wziąć na swoje barki państwowe spółki paliwowe.
Projektowi ustawy sprzeciwia się cała opozycja parlamentarna. Już w środę projektem ustawy zajmie się sejmowa komisja energii, a w czerwcu ustawa może wrócić do Sejmu na drugie czytanie.