Prokuratura Rejonowa w Pile umorzyła śledztwo w sprawie kamienicy przy ulicy Śródmiejskiej. Mimo to, na linii Urząd Miasta – starosta pilski nadal iskrzy. Czy decyzja prokuratury zakończy ten spór?
Śledztwo prokuratury dotyczyło dwóch spraw. Śledczy badali ewentualne złamanie prawa przez miejskich urzędników, przy próbie sprzedaży znajdujących się w kamienicy mieszkań. Drugim wątkiem było zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez starostę pilskiego.
- W kwietniu bieżącego roku, prokurator tutejszej jednostki, umorzył śledztwo w sprawie mających miejsce nieprawidłowości przy podejmowaniu czynności zmierzających do sprzedaży lokali położonych w Pile, przy ulicy Śródmiejskiej 22. Podstawą umorzenia tego postępowania, było stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.
Umorzeniem sprawy nie są zaskoczeni mieszkańcy przy Śródmiejskiej. Nie ukrywają jednak przy tym swojego rozgoryczenia.
- Tak jak każdy z nas mieszkańców, tak pewnie również państwo, spodziewali się takiej decyzji, ponieważ czego mogliśmy się spodziewać po pilskiej prokuraturze, względem decyzji urzędników z miejskiego ratusza. Oczywiście, decyzja była na ich korzyść, ale tak jak mówiłem wcześniej – mogliśmy się tego spodziewać - twierdzi Mateusz Chojka, mieszkaniec kamienicy.
W drugim wątku tej sprawy, śledczy badali, czy Eligiusz Komarowski nie złamał prawa, gdy nie zgłosił organom ścigania możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie kamienicy. Również i to śledztwo zostało umorzone przez prokuraturę.
- Jeżeli jest tak, jak przynajmniej jest to przekazywane w mediach, że ktoś złożył na mnie doniesienie za to, że nie zawiadomiłem o przestępstwie, którego de facto nie było, skoro jest umorzone postępowanie. W mojej ocenie istnieje uzasadnione podejrzenie, że zawiadamiający sam mógł popełnić przestępstwo. To jest art. 238 KK, tzw. fałszywe zawiadomienie - tłumaczy Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Władze miasta o całą aferę związaną z kamienicą, oskarżają starostę. Wyliczają także szkody, które miały poczynić jego działania w tej sprawie.
- Gra aktorska, która dzisiaj dobiegła końca. I tak jak świetnie reżyserowana przez pana starostę, mam nadzieję, że w równie „dobrym” stylu się zakończy. Zburzył spokój mieszkańców, naruszył dobry wizerunek miasta, o który osobiście walczę od 8 lat - zapewnia Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.
A także, według władz miasta, sytuacja z kamienicą, mogła narazić na szwank relacje urzędników z inwestorami i przedsiębiorcami. Prezydent Piły zapewnia jednak, że każdy przedsiębiorca jest w mieście traktowany tak samo.
- Kiedy mówimy, że możecie u nas inwestować, że u nas działa się transparentnie, że jesteście wszyscy na takich samych zasadach. Że tylko prawo reguluje działania i nie ma takiej możliwości, że ktoś będzie lepiej, a ktoś będzie gorzej traktowany - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Jak dodał prezydent, na skutek afery z kamienicą przy ulicy Śródmiejskiej, ze swoich planów zainwestowania w remont tego budynku zrezygnował już Zenon Paprocki. Przedsiębiorca nie jest już zainteresowany wykupem kamienicy w Pile.