Nie chcą większej świniarni

20.05.2018   Autor: Klaudia Michalska
---

W sąsiedztwie mają już tysiące świń, na tym jednak najprawdopodobniej się nie skończy. Lokalny przedsiębiorca chce do swoich chlewni wprowadzić kolejne tysiące. Przerażeni tym faktem mieszkańcy Siedliska i Rychlika w gminie Trzcianka mówią stanowcze NIE.

Od wielu lat mieszkańcy wsi Siedlisko i Rychlik zmuszeni są mieszkać w sąsiedztwie hodowli świń. Działający na tym terenie przedsiębiorca Mariusz Łuczak – sołtys Siedliska ma zamiar powiększyć swoje gospodarstwa nawet do 15 tysięcy sztuk zwierząt.

- Bywają takie dni, że w ogóle nie można okna otworzyć. Ja siedzę dokładnie w samym centrum. Z jednej strony pan Sas z drugiej strony pani Malinowska do tego jeszcze pan Łuczak. Przecież my też kupiliśmy tam domy. Mieszkamy i chcemy zwyczajnie wyjść na podwórko. Bardzo często bywa tak, że nie można - mówi Jadwiga Durejko, mieszkanka Siedliska, radna Rady Miejskiej w Trzciance

Początkowo w Siedlisku gospodarstwo miało powiększyć się o 9 tysięcy sztuk świń. Na to jednak nie zgodzili się mieszkańcy. Pomimo nie wniesienia w odpowiednim czasie odwołania zebrali ponad 100 podpisów, które skutkowały tym, że Rada Miejska Trzcianki nie uchwaliła owego planu zagospodarowania.

- Inwestor chciał aby hodować 1999. Po czym jest kolejne wyłożenie planu które, opiewa na 6000. No my absolutnie się nie zgadzamy. Zgadzamy się w tym planem, który jest obecnie obowiązujący - mówi lwona Szymańska, mieszkanka Siedliska

Mariusz Łuczak, który jednocześnie jest inwestorem, sołtysem Siedliska i wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej w Trzciance jest traktowany przez organy wydające zgody w sposób nadzwyczajny? - tak twierdzą mieszkańcy.

- Cztery lata temu próbowałem budować chlewnie, z gminy Trzcianka nie dostałem pozwolenia, na 960 sztuk. Walczyłem z gminą 4 lata. A dzisiaj się okazuje, że można wybudować na 6000. W gminie Trzcianka mówiono mi, że w naszej gminie takich chlewni nie wolno budować - mówi Stefan Sas, mieszkaniec Siedliska

Okazuje się jednak, że można...

- Mieszkańcy mówią, że ja plan sobie chce kupić. Po prostu jak wystąpiłem, żeby zrobić plan dla Siedliska, burmistrz odpowiedział, że plan może być ale na dzień dzisiejszy oni nie mają pieniędzy więc ja po prostu powiedziałem, że ja mogę za ten plan zapłacić - mówi Mariusz Łuczak, rolnik z Siedliska

Protestujący mają zastrzeżenia co do miejsca powstania tuczarni w Siedlisku ale także kwestii prawnych.

- Problemem jest przede wszystkim to, że chlewnia została zmodernizowana przez inwestora samowolni. W 2009 roku otrzymał warunki zabudowy na 60DJP czyli 430 sztuk taka ilość, którą może mieć każdy rolnik. Od tam tej pory te warunki się nie zmieniły - mówi Emilia Marecka, stowarzyszenie „W zgodzie z naturą”

Okazuje się jednak, że w chlewni w Rychliku zamiast 430 sztuk, od 9 lat jest około 3 tys. Kontrola przeprowadzona w tym roku przez nadzór budowlany potwierdziła ten fakt. Przedstawiciele stowarzyszenia zgłosili sprawę władzom miasta i radzie miejskiej. Mimo to podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Trzcianki uchwalono plan zagospodarowania umożliwiający Mariuszowi Łuczakowi rozbudowę tuczarni do 3000 sztuk... czyli w ten sposób zalegalizowana zostania ta duża tuczarnia.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group