Źle się dzieje w złotowskim schronisku dla zwierząt?

28.05.2018   Autor: Jakub Sierakowski
---

W jakich warunkach przebywają psy w złotowskim schronisku? Przede wszystkim na to pytanie starano się odpowiedzieć na wczorajszym spotkaniu z mieszkańcami. Zorganizowało je stowarzyszenie „Mammals” na rzecz zwierząt, które na obecnym właścicielu placówki nie zostawia suchej nitki i ma kilka propozycji na poprawę losu zwierząt.

Dwie godziny dyskusji, merytorycznych wniosków i chyba nadziei. Na to, że w złotowskim schronisku może być lepiej. Bo o tym, że dobrze nie jest zapewniali byli wolontariusze i pracownicy schroniska. Wśród największych bolączek prowadzonej przez Vet-Zoo serwis placówki, były wymieniane dwie rzeczy.

- Najgorsze jest to, jak małą życiową przestrzeń mają te psy. Jak mają mało możliwości swobodnego ruchu, a ich podstawowe, behawioralne potrzeby nie są spełniane. To, czym są karmione – właściwie to jest mój główny zarzut, który widać gołym okiem
- przekonuje Zuzanna Gniot, stowarzyszenie „Mammals” na rzecz zwierząt w Złotowie.

Chociażby po zachowaniu psów i ich wyglądzie. Zwierzęta mają dostawać karmę o bardzo złej jakości, co fatalnie wpływa na stan ich zdrowia. W placówce nie mają zapewnionej opieki lekarza weterynarii, a od godziny 16.00, gdy schronisko jest zamykane, są pozostawiane same sobie. Do zmiany tego stanu rzeczy są jednak potrzebne radykalne kroki.

– Odebranie w ogóle prywatnym właścicielom, czyli panu Jażdżewskiemu, możliwości prowadzenia takich miejsc. To nie służy dobru zwierząt, tylko zarabianiu pieniędzy. Niestety, krzywda jest po stronie zwierząt, one cierpią z tego powodu, a ktoś inny zarabia majątek. Nie tędy droga, to są nasze publiczne pieniądze, zwierzęta też są nasze, więc nie mamy prawa ich narażać na takie cierpienia
- apeluje Aleksandra Śniecikowska z fundacji Mondo CANE.

Uczestnicy spotkania pytali burmistrza o to, czy istnieje możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy na prowadzenie schroniska. Obecna wygasa wraz z końcem roku. I wszystko wygląda na to, że nadchodzi czas organizacji pozarządowych, a nie prywatnych firm.

- To jest ten moment, w którym trzeba przeanalizować to, czy te postulaty mówiące o tym, że powinny to robić organizacje pozarządowe są rzeczywiście dobre i co za tym przemawia. Ja uważam, że w tej dziedzinie nie wolno prowadzić biznesu. To musi być realizowane z nastawieniem na dobro psów - zapewnia Adam Pulit, burmistrz Złotowa.

Których w złotowskim schronisku jest 150, jednak zaledwie 15 z nich jest z samego Złotowa. Reszta jest zwożona przede wszystkim z okolicznych wsi.

Stowarzyszenie „Mammals” już zapowiedziało udział w tegorocznym budżecie obywatelskim, gdzie będzie chciało promować adopcję. Tak, aby jak najwięcej zwierząt opuściło miejsce, które schroniskiem jest chyba tylko z nazwy.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group