Miasto Piła przejmuje schronisko na Leszkowie. Od 1 stycznia to właśnie samorząd lub organizacja pożytku publicznego poprowadzi obiekt. Czy zakończy to trwający od kilku lat spór pomiędzy obecnym właścicielem a wolontariuszami?
Od kilku lat opiekę nad bezdomnymi zwierzętami sprawuje firma Zenona Jażdżewskiego. Przez ten czas pojawiało się wiele zarzutów dotyczących warunków lokalowych, traktowania zwierząt czy opieki nad nimi. By rozwiązać ten trwający od lat spór gmina Piła postanowiła przejąć schronisko. Formalnie ma to się stać 31 grudnia 2018 roku kiedy wygaśnie obecna umowa. Co po tym terminie?
– Scenariusze są dwa. Albo w całości miasto będzie to prowadzić i biorąc tym samym w całości odpowiedzialność. Bądź zdecydowanie wtedy już większą możliwość podpisania umowy, ale też jesteśmy zgodni co do tego, że nie z przedsiębiorcą, a z organizacją pożytku publicznego, czy fundacją, która takimi celami adopcji zwierząt się zajmuje - tłumaczy Paweł Dahlke, radny Rady Miasta w Pile.
Decyzja, który z wybranych wariantów będzie wcielony w życie ma zapaść do końca roku. Dziś też trudno oszacować jakie będą koszty tego rozwiązania. Te mogą być spore, bo z jednej strony trzeba przejąć istniejące budynki, a z drugiej zainwestować w poprawę infrastruktury. Ważnym aspektem jest także ponowne zaangażowanie wolontariuszy.
– My możemy dbać o obiekty które tam są, o to żeby te zwierzaki miały dobre warunki, ale do tego potrzebny jest drugi pomocnik. Potrzebny jest dobry lekarz weterynarii, z grupą lekarzy, która tym zwierzakom zapewnią jakieś warunki - mówi Włodzimierz Bystrzycki, radny Rady Miasta w Pile.
Czy decyzja o przejęciu schroniska to przyznanie się, że w ostatnich latach nie działo się w nim najlepiej? A może to efekt zbliżających się wyborów samorządowych. Prezydent Piotr Głowski stanowczo zaprzecza.
- Kampania wyborcza nie odbywała się kosztem tych zwierząt, bo koszt może być właśnie taki, że odejdą ostatni wolontariusze, odejdą dobrzy pracownicy i wszyscy powiedzą w pewnym momencie, że tam jest źle nie dlatego, że jest źle, ale dlatego, że nie ma kto się tym schroniskiem opiekować - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
Decyzja o przejściu schroniska zbiegła się z zainicjowanym przez TV ASTA Salonem Gospodarczym, który ma dotyczyć sytuacji w nim panującej. Padną trudne pytania o to, co naprawdę dzieje się w schronisku i co zrobić by sytuację poprawić.
Relację z tego spotkania będzie można obejrzeć dziś na żywo w TV ASTA, na stronie TV ASTA oraz aplikacji mobilnej ASTAGO od godziny 18.00.