Nawet dziesięć lat więzienia grozi byłemu dyrektorowi trzcianeckiego szpitala. Z zebranych materiałów dowodowych wynika, że podczas zarządzania placówką przez Wacława B. lecznica straciła milion złotych. Prokuratura w Trzciance skierowała do sądu akt oskarżenia.
Wacław B. podczas zarządzania Szpitalem Powiatowym w Trzciance w latach 2009 – 2014 miał m.in. zlecić przygotowanie wartego czterysta tysięcy złotych projekt rozbudowy oddziału rehabilitacyjnego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że placówki w tamtym czasie nie było stać na tak dużą inwestycje.
Głównymi nieprawidłowościami w działaniu ówczesnego dyrektora szpitala było nie tylko bezpodstawne zlecenie wykonania projektu oddziału, ale także sposób w jaki przygotowano wniosek o dotację unijną. Prokurator wylicza kolejne zarzuty dla Wacława B., które wpłynęły na ogromne straty finansowe dla lecznicy.
- Nieprawidłowości w rozliczaniu składek na ubezpieczenie społeczne, za pracowników zatrudnionych w szpitalu ale także świadczących usługi na rzecz dwóch podmiotów zewnętrznych - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.
Pracownicy szpitala mieli wykonywać pracę poza godzinami etatu, oficjalnie jako pracownicy firm zewnętrznych. Nadal jednak realizowali
te same obowiązki na terenie Szpitala Powiatowego w Trzciance. Ówczesny dyrektor składek jednak płacić nie chciał co skutkowało tym, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych szpitalowi za ten czas świadczenia pracy wystawił rachunek na kwotę ponad siedmiuset tysięcy złotych.
Wacław B. odmówił komentarza.
Wacław B. zasiada obecnie w trzcianeckiej radzie. O komentarz chcieliśmy poprosić przewodniczącego Edwarda Joachimiaka. Ten jednak nie odbierał od nas telefonu. Odnieść do sprawy nie chciał się także prezes KRUS, gdzie Wacław B. pełni funkcje dyrektora placówki terenowej w Czarnkowie. Do naszej redakcji przesłał tylko pismo, w którym informuje...
- że monitoruje sprawę i oczekuje na jej wyjaśnienie przed sądem i zależnie od rozstrzygnięcia podejmie stosowne kroki przewidziane przepisami prawa pracy oraz ustawy o pracownikach urzędów państwowych - czytamy w piśmie nadesłanym przez KRUS.
Sprawa trafiła do trzcianeckiego sądu. Wacławowi B. byłemu dyrektorowi Szpitala Powiatowego w Trzciance grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.