Pilska policja zatrzymała 18-latka, który dźgnął nożem mężczyznę i uciekł z miejsca przestępstwa. Gdyby nie szybka pomoc, 35-latek z raną kłutą brzucha wykrwawiłby się na śmierć. Teraz młodemu mieszkańcowi Piły grozi dożywocie.
- Około godziny piątej dyżurny KPP w Pile otrzymał telefonicznie zgłoszenie, że na klatce schodowej w budynku mieszkalnym znajdującym się w centrum miasta Piły leży mężczyzna z raną kłutą brzucha. Natychmiast na miejsce zostali zadysponowani policjanci z wydziału patrolowo interwencyjnego, kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego. Na miejscu poszkodowanemu 35-latkowi została udzielona pomoc medyczna, a następnie trafił on do szpitala - relacjonuje sierż. sztab. Jędrzej Panglisz z KPP w Pile.
Jego stan nie zagraża życiu. Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli ślady i rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Prowadziło je kilkudziesięciu mundurowych. W toku postępowania kryminalni ustalili, że przestępstwa mógł dokonać znajomy mężczyzny, z którym pokrzywdzony wcześniej przebywał.
18-latek został zatrzymany na terenie jednego z pilskich osiedli. Sąd Rejonowy w Pile zastosował wobec młodego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. 18-latkowi postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Teraz grozi mu nawet dożywocie.